Fardin Kazemi z Iranu w środę w Radlinie odebrał nową ciężarówkę. Stara się zepsuła, więc 6 tysięcy Polaków zrzuciło się na nową [ZDJĘCIA]
Sześć tysięcy osób z całej Polski zrzuciło się na nową ciężarówkę dla Fardina Kazemi, kierowcy z Iranu, którego losy opisujemy od ponad miesiąca. - Kocham Polskę, Polaków, zawsze będę miał was w sercu - powiedział wczoraj Irańczyk, odbierając oficjalnie kluczyki do scanii z naczepą w radlińskiej firmie transportowej rodziny Sachsów, gdzie zorganizowano oficjalne przekazanie pojazdu.
Radlin na kilka chwil za sprawą Fardina Kazemi stał się medialnym pępkiem świata. Kamery wszystkich najważniejszych telewizji w Polsce, telewizja irańska, agencja Reuters - wszyscy chcieli poznać niezwykłą historię kierowcy, którego wsparli Polacy, fundując mu ciężarówkę. Nigdy chyba w historii polsko-irańskie stosunki nie były tak dobre...- Zapewniam, że każdy Polak potrzebujący pomocy w Iranie nie zostanie zostawiony sam sobie. Dziękujemy narodowi polskiemu - zadeklarował sam konsul Iranu w Polsce.
Nie przegapcie
- Dziękuję wszystkim, dziękuję. Jesteście wspaniali - mówił wzruszony kierowca, a zaproszeni goście bili mu brawo.
To niezwykła historia zwykłego człowieka, który znalazł się w kłopocie, a ludzkie serca nie pozostały obojętne na jego los. Fardin Kazemi jeździł po całej Europie amerykańską ciężarówką, tak zarabiał na utrzymanie swoje i pięcioosoobowej rodziny w Iranie. 3 grudnia 2019 roku pod Częstochową na DK 1 jego samochód się zepsuł. Szybko okazało się, że silnik jest do wymiany, a koszt przekracza wszelkie możliwości kierowcy z Iranu. Załamany koczował w samochodzie, próbując znaleźć rozwiązanie. Na pomoc ruszyli kierowcy, firmy, dobrzy ludzie. Wśród nich Mirela Buła, która zorganizowała zbiórkę w internecie, od początku pomaga kierowcy. Wczoraj nie kryła szczęścia, że wszystko dobrze się skończyło.
Pisaliśmy:
Fardin ma nową ciężarówkę. To nie koniec dobrych wieśc
Kierowca z Iranu kupił ciężarówkę: Samochód jest wspaniały, mówi. Piękny finał historii Fardina
Fardin dziś odbierze nowy ciągnik. Kiedy wyruszy do Iranu?
- Już w ciągu pierwszej doby zebraliśmy 100 tysięcy! Ludzi poruszyła ta historia. Łącznie 6 tysięcy osób wpłaciło jakiejś pieniądze - mówi mieszkanka Gniazdowa.
- Ostatecznie udało się kupić w świetnej cenie scanię. I naczepę, którą w dużej mierze państwo Sachsowie ufundowali - mówi pani Mirela.
Miesiąc temu nie znała Fardina. Dziś ma przyjaciół w nim i całej jego rodzinie. Czego nauczyła nas ta historia? - Tego, że warto pomagać. By nie zostawiać człowieka w potrzebie. Z tego zrodziła się przyjaźń, bywał u nas w domach, gotowaliśmy mu. To piękna historia - mówi pani Mirela. Drugim najważniejszym dobrodziejem Fardina jest Tomasz Doniec, koordynujący akcję od początku do końca.
- Fardin zaczął mnie nazywać swoim synem, teraz mówi, że jestem jego bratem - śmieje się pan Tomasz.
Najprawdopodobniej do Iranu Fardin wyruszy z poniedziałek. W jego rodzinnej miejscowości jest już słynny, a teraz jeszcze po reportażu w irańskiej telewizji, stanie się lokalnym celebrytą.
Zobaczcie koniecznie
Rozwiąż i poznaj wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?