Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalny stan dróg powiatowych w gminie Krupski Młyn. Droga stanowi realne zagrożenie. Czy mieszkańcy doczekają się remontu?

Aleksandra Wielgosz
Aleksandra Wielgosz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Drogi powiatowe wiodące przez gminę Krupski Młyn od dawna są w fatalnym stanie. Mijająca zima i wahające się temperatury poczyniły kolejne straty - trudno przejechać jedenastokilometrowy odcinek, nie wjeżdżając w choć jedną dziurę. Mieszkańcy mają dość. Zwłaszcza, że trasą przejeżdżają pojazdy ciężkie odbierające różnego rodzaju materiały wybuchowe, w tym dynamit z wytwórni NITROERG SA. Czy w Krupskim Młynie dojdzie w końcu do tragedii? Zobacz galerię ZDJĘĆ.

Fatalny stan dróg powiatowych w gminie Krupski Młyn. Mieszkańcy są rozgoryczeni

Drogi powiatowe w gminie Krupski Młyn liczą zaledwie 11,3 km, ale stanowią istotne połączenie z niedalekim Lublińcem i Tworogiem. Są częstym objazdem dla DK 11, na której nierzadko dochodzi do incydentów drogowych. Trasa ma ogromne znaczenie w kontekście obronności państwa, bowiem na terenie wsi Krupski Młyn znajduje się fabryka dynamitu, która zaopatruje polskie wojsko. Nie dziwi więc fakt, że mieszkańcy, widząc pogłębiające się dziury i ubytki w drodze wyrażają żal i niepokój. Przestali już mówić o ciągłych uszkodzeniach samochodów, ponieważ to kwestie bezpieczeństwa są dla nich nadrzędne. Jak twierdzą, poruszanie się po tak dziurawych drogach pojazdów przewożących materiały wybuchowe to prośba o nieszczęście. Zdaje się, że wiedzą co mówią, bo większość z nich na co dzień pracuje w fabryce.

Sołtys sołectwa Krupski Młyn na przestrzeni ostatnich miesięcy napisał szereg pism w tej sprawie. Kierował je do różnych instytucji - Ministerstwa Infrastruktury, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, do tarnogórskiego i lublinieckiego starostwa powiatowego, które są odpowiedzialne za stan dróg powiatowych w gminie Krupski Młyn. Jednak czara goryczy przelała się podczas ostatniej sesji rady powiatu tarnogórskiego.

- 22 lutego odbyła się sesja rady powiatu tarnogórskiego, na którą przybyliśmy ze znaczną reprezentacją - był tam przewodniczący rady gminy Krupski Młyn - Artur Dawydzik, radny i sołtys Potępy - Andrzej Janus i ja, jako sołtys sołectwa Krupski Młyn. Chcieliśmy rozmawiać na temat fatalnego stanu dróg powiatowych i ich remontu. Okazało się jednak, że na tej sesji uchwałą rady powiatu, zabrano nam środki w wysokości 800 tys. zł na projekt remontu drogi powiatowej dla gminy Krupski Młyn. Co więcej, nie dopuszczono nas do głosu przed głosowaniem, otrzymaliśmy go dopiero, gdy radni podjęli uchwałę - mówi rozgoryczony sołtys wsi Krupski Młyn, Waldemar Nowak.

Starania o remont drogi trwają od lat, pieniądze na ten cel były i znikały, padały obietnice, które dzisiaj zdaje się niewiele znaczą. Wszystko mógłby zmienić, mityczny projekt.

- Myśmy od początku starali się o to, aby drogi powiatowe zostały generalnie przebudowane i chodziło o to, żeby pojawił się projekt, bo takiego dokumentu nie było. Kiedy byłem na spotkaniu z ówczesnym ministrem infrastruktury, minister Adamczyk powiedział, że jak będzie projekt, to będą pieniądze. Nie mieliśmy go, ale w końcu udało się wprowadzić do budżetu powiatu 900 tys. zł, które miały być przeznaczone właśnie na stworzenie takiego dokumentu. Zarząd Dróg Powiatowych ogłosił jeden przetarg, potem drugi. Okazało się, że nikt do nich nie podszedł, być może tak skonstruowane było zamówienie publiczne, że nikt tego nie zrobił. To była nasza pierwsza porażka - mówi wójt gminy Krupski Młyn, Franciszek Sufa.

Zaskakujący wydaje się fakt, że kwotę 900 tys. złotych, której nie przyjął żaden inwestor, zmniejszono później do 800 tys. złotych. Dziś nie ma nawet tej kwoty, wszystko zmieniło wspomniane już głosowanie na sesji rady powiatu 22 lutego.

- Okazało się w lutym, że konieczna jest zmiana w budżecie powiatu, polegająca na tym, że brakuje pieniędzy na remonty cząstkowe dróg powiatowych na terenie całego powiatu i stało się tak jak się stało. Mimo obecności naszych przedstawicieli na sesji, te 800 tys. zł zostało przeznaczone do wspólnego worka dla poszczególnych gmin. Zaproponowano samorządom umowę, gdzie zadanie, które należy do powiatu będą realizowały gminy - wyjaśnia Franciszek Sufa.

Jak zapewnia Rafał Biczysko, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach, uchwała która została przegłosowana większością głosów radnych jest rodzajem kompromisu.

- Podczas obrad sesji zostały przedstawione ustalenia dotyczące współpracy i kompromisu wypracowanego podczas spotkań z wszystkimi przedstawicielami gmin dotyczącymi natychmiastowych działań w kierunku poprawy infrastruktury drogowej w każdej gminie - mówi Rafał Biczysko.

Kompromis - drogi powiatowe tymczasowo w rękach gmin

Projekt remontu dróg powiatowych w gminie Krupski Młyn, a tym samym kwota 800 tys. złotych jest ofiarą wspomnianego kompromisu, w myśl którego gminy przejmą odpowiedzialność za drogi powiatowe od 1 marca 2024 r. do 30 czerwca 2024 r.

- Podpisanie porozumień ma za zadanie wpłynąć na szybkość realizacji naprawy jezdni. Dodatkowo Powiat Tarnogórski każdorazowo w porozumieniu obliguje się do przekazania dodatkowych środków na naprawę, w zależności od ilości km dróg powiatowych w danej gminie. Kwota jest wprost zależna od kilometrów oraz rodzaju gminy czyli z podziałem na wiejskie i miejskie. Porozumienie to efekt wspólnych rozmów zarządu powiatu z przedstawicielami gmin i osiągniętego kompromisu - informuje rzecznik starostwa powiatowego w Tarnowskich Górach.

Rozdysponowano dodatkowe środki na remonty, które dotyczą wszystkich dróg pod zarządem starostwa tarnogórskiego.

- Radni powiatowi podjęli decyzje dotyczące m.in. poprawy infrastruktury drogowej. Udało się to poprzez podjęcie uchwały o przeznaczeniu dodatkowych środków na remonty dróg powiatowych w kwocie prawie 1,5 miliona złotych oraz w kwocie prawie kolejnego 1 miliona złotych na dotacje dla gmin na przeprowadzanie remontów - informuje Rafał Biczysko.

Sołtys Krupskiego Młyna nie kryje oburzenia tą decyzją. W jego ocenie przerzucanie odpowiedzialności na gminę za stan dróg powiatowych jest niedopuszczalne.

- W odpowiedzi na pisma, które wysłałem do ministra infrastruktury i wojewody śląskiego jasno było napisane, że odpowiedzialność za stan dróg powiatowych spoczywa na radzie powiatu, a nie wójtcie gminy Krupski Młyn czy radzie gminy. Na przestrzeni wielu lat nic nie robili, tylko leplili gdzieniegdzie te drogi - mówi sołtys, Waldemar Nowak.

Sołtys Nowak podkreśla, że dodatkowa, finansowa odpowiedzialność za drogi powiatowe jest zbyt wielkim obciążeniem dla gminy Krupski Młyn. W podobnym tonie wypowiada się wójt.

- Mojej gminy na to nie stać. Po pierwsze powiedziano o tym w lutym, gdzie efekt zimy był zatrważający, a nasze budżety były już zamknięte. Zabrano 800 tys. złotych na projekt naszego odcinka, a teraz mamy dołożyć do każdego kilometra około 3 - 4 tysięcy. Sytuacja jest patowa - podkreśla Franciszek Sufa.

Inaczej ocenia to rzecznik Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach.

- W gminie Krupski Młyn drogi powiatowe to 11,3 km, co stanowi 4% wszystkich dróg powiatowych, a drogi gminne to za zaledwie 6,1 km. Co do obciążenia to należy wskazać, że dochody na 1 mieszkańca (per capita) w gminie Krupski Młyn w ubiegłym roku wyniosły 9259 zł, w porównaniu do średniego wszystkich gmin powiatu tarnogórskiego, który wynosi 6142zł. W powiecie tarnogórskim to tylko 1576zł - mówi Rafał Biczysko.

Wójt gminy Krupski Młyn nie rozumie powyższych wyjaśnień starostwa. Jak twierdzi każda jednostka samorządu terytorialnego ma swój zakres działań i do jej obowiązków należy ich realizowanie. Dodatkowo wspomina o wychodzeniu z ogromnego zadłużenia gminy czy niedawnych podwyżkach dla nauczycieli. Jednak wiele gmin należących do powiatu tarnogórskiego podpisało już rzeczone porozumienie.

- Obecnie przedstawiciele gmin (tak jak już to zrobiły Kalety, Tarnowskie Góry, Radzionków, Zbrosławice i Ożarowice) podpisują porozumienia mające na celu jak najszybszą interwencję służb drogowych w miejscach, gdzie jest to potrzebne w pierwszej kolejności - mówi Rafał Biczysko.

Czy mieszkańcy gminy Krupski Młyn doczekają się remontu drogi powiatowej?

Stan dróg powiatowych w gminie Krupski Młyn jest tragiczny. Omijając jedną dziurę, wpadamy w drugą.

- Tegoroczna zima spowodowała znaczne ubytki i uszkodzenia dróg także powiatowych. Wahania temperatury, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich tygodniach – zwłaszcza, gdy dzień zaczyna się od kilku stopni powyżej zera, a wieczorem następuje przymrozek – są szczególnie szkodliwe dla nawierzchni. „Przejście przez zero” sprawia, że woda, dostając się do szczelin w nawierzchni, zmienia swoją objętość poprzez zamarzanie i ponowne rozmarzanie. Efektem tego procesu są liczne spękania i uszkodzenia na drodze, a nawet bardzo rozległe wyrwy. Zawarte porozumienia pozwolą na szybkie, interwencyjne zabezpieczenie tych odcinków dróg powiatowych, które są w najgorszym stanie - mówi Rafał Biczysko.

Tym samym należy zadać kluczowe pytanie: czy stan dróg w gminie Krupski Młyn jest wystarczająco zły, by arteria została wyremontowana? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.

- W chwili obecnej czekamy na podpisanie umowy z wykonawcą na bieżące utrzymanie nawierzchni bitumicznych między innymi, naprawy planowane będą w gminie Krupski Młyn. Ze względu na fakt, że drogi powiatowe to 285km, a część z nich wymaga interwencji trudno jednoznacznie stwierdzić, które plany modernizacji zostaną zrealizowane w pierwszej kolejności - kończy Rafał Biczysko.

Gmina Krupski Młyn stanowi ciekawy turystycznie teren, aż 70% jej powierzchni porastają lasy, w których corocznie organizowane jest wspólnie zbieranie grzybów. Dodatkową atrakcją są spływy kajakowe odbywające się na Małej Panwi. Jednak, aby w pełni korzystać z tych zasobów potrzebna jest dobra infrastruktura. Dodatkowo zastanawiający jest fakt, dlaczego gmina posiadająca na swoim terenie tak ważne dla bezpieczeństwa kraju inwestycje nie dostaje dodatkowego wsparcia.

- Nie załamywaliśmy rąk, próbowaliśmy znaleźć inne wyjście. Chodziło o drogi specjalne, monowskie (Ministerstwa Obrony Narodowej - przy. red), ale pomysł upadł, ponieważ zakład Nitroerg nie jest w sekcji zbrojeniowej, mimo że jest to zakład szczególnie niebezpieczny, produkujący materiały wybuchowe, a dziesięć kilometrów dalej jest jednostka wojskowa komandosów lublinieckich. Nie udało nam się tego przeforsować - tłumaczy wójt, Franciszek Sufa.

Mieszkańcy gminy Krupski Młyn kolejny raz nie otrzymują jasnej odpowiedzi na, zdawać by się mogło, proste pytania. Mieszkańcy nie zamierzają dłużej czekać.

- Jako przewodniczący komisji terenowej bezpieczeństwa i porządku publicznego powtórzę słowa, który były wypowiedziane na sesji rady powiatu: my planujemy protest. Konkretny protest, poprzez zablokowanie głównych dróg. Będziemy protestować aż do skutku, aż droga nie zostanie wyremontowana, a pieniądze, które nam powiat zabrał nie wrócą - mówi sołtys sołectwa Potępa, Andrzej Janus.

Protest zapowiedziano na 15 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera