Formuła E - nowa seria nie będzie konkurencją dla tradycyjnej F1

- Ta spektakularna seria wyścigów ma promować czystą energię, mobilność i wytrwałość - przekonywał prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej Jean Todt. - Będziemy chcieli dotrzeć do jak największej liczby odbiorców, pokazać te wyścigi w wielu krajach - dodał były szef zespołu Ferrari.

Formuła E, która ma ruszyć w 2014 roku nie będzie jednak zagrożeniem dla "jedynki". To będzie osobną konkurencją. Wezmą w niej udział tylko samochody dopuszczone przez przez FIA.

- Tradycyjnej Formule 1 nic nie grozi - zapewnia Andrzej Borowczyk, komentator wyścigów F1 Polsatu. - Powstanie wyścigów bolidów o napędzie elektrycznym jest za to dużym polem do eksperymentów. Formuła 1 też nie znalazła się od razu w tym miejscu, gdzie jest dzisiaj, dochodziła do tego latami. Tam też eksperymentowano z bolidami, z torami.

FIA planuję ekspansje nowej dyscypliny. W planach są wyścigi na czterech kontynentach. Rywalizacja nie będzie odbywać się na torze, tak jak jest to dzieje się w F 1, lecz na trasach wytyczonych na ulicach wielkich miast. Podobno już jest wytypowanych pięć miast w Europie, a także po jednym w USA, Australii i Ameryce Południowej. Najbardziej do pomysłu zapaliło się Rio de Janeiro i nie wykluczone, że właśnie tam odbędzie się pierwszy wyścig.

- Były już pierwsze próby takich samochodów - mówi Tomasz Szmandra, dziennikarz motoryzacyjny "Polski". - Podczas wyścigu 24 godziny w Le Mans pojawiły się takie bolidy, które przypominały bardziej pojazdy walczące w Formule 2 lub 3.
Nowa seria wyścigów podyktowana jest przede wszystkim poszukiwaniem alternatywnego źródła napędu. Problemem, z którym musi się borykać F1. jest także hałas.

Mieszkańcy Monzy od dawna protestują przeciwko wyścigom na tym torze. - Ważna w tym wszystkim jest także ekologia - uważa Szmandra. - Samochody o napędzie elektrycznym nie tylko nie wydzielają spalin, ale także poruszają się prawie bezszelestnie. Słychać jedynie świst, jakby gdzieś za drzewami przelatywał odrzutowiec. Nie ma jednak tak charakterystycznego dla Formuły 1 ryku silników.

O naszym kraju, jako organizatorze, na razie nic się nie mówi. Może gdyby w F1 jeździł Robert Kubica, mielibyśmy większe szanse zobaczenia nowej formuły.

Po miesięcznej przerwie do rywalizacji o mistrzostwo świata wracaja kierowcy Formuły 1.

Dwunasta rudna eliminacji MŚ rozegrana zostanie na torze Spa-Francorchamps w Belgii. Niedzielny wyścig będzie szczególny dla Michaela Schumachera. Niemiec wystartuje po raz 300 w wyścigu F1. Więcej startów ma tylko Brazylijczyk Rubens Barrichello - 322.

W klasyfikacji generalnej MŚ prowadzi Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari 164 pkt, przed Australijczykiem Markiem Webberem 124 (Red Bull).

*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!