Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fornalik: Ruchowi Chorzów się nie odmawia. Cel - awans do ósemki Ekstraklasy [WYWIAD]

Waldemar Fornalik
Waldemar Fornalik wraca na ławkę Ruchu po dwóch latach
Waldemar Fornalik wraca na ławkę Ruchu po dwóch latach Lucyna Nenow
Waldemar Fornalik podpisał kontrakt do 30 czerwca 2017 roku. Jego asystentem został Tomasz Fornalik, który prowadził rezerwy Niebieskich. Cel? - Zdobycie jak największej liczby punktów w meczach jesiennych, a docelowo awans do pierwszej ósemki ekstraklasy. Wszyscy zdajemy sprawę jak to jest istotne - mówi Waldemar Fornalik.

Sytuacja jest trudna. Przed nami kawał ciężkiej pracy, ale mam nadzieję, że szybko wrócimy na właściwe tory - powiedział wiceprezes Ruchu Mirosław Mosór podczas wczorajszej konferencji, na której przedstawiono nowego trenera Niebieskich Waldemara Fornalika. "Waldek King" pracował wcześniej przy ulicy Cichej od 2009 roku do lipca 2012 r.

- Ostatnio tu siedziałem, gdy żegnałem się z Ruchem. Nie sądziłem, że powrót nastąpi tak szybko. Wróciłem do klubu, któremu dużo zawdzięczam, w którym zostałem zauważony i trafiłem stąd na stanowisko selekcjonera reprezentacji - mówił.

W sztabie trenera, który zastąpiła Jana Kociana, znaleźli się Tomasz Fornalik, Leszek Dyja i Ryszard Kołodziejczyk.

- Nie ukrywamy, że do tego grona dołączy jeszcze jedna osoba, pewnie w niedługim czasie - stwierdził Mosór.

Możliwe, że do Ruchu dołączy łotewski pomocnik Ale-ksandr Fertovs.- Faktycznie, ten temat wraca i zobaczymy, czy wróci z pełną siłą - dodał wiceprezes Niebieskich.

***

Jaki cel stawia pan przed zespołem Ruchu?
Zdobycie jak największej liczby punktów w meczach jesiennych, a docelowo awans do pierwszej ósemki ekstraklasy. Wszyscy zdajemy sprawę jak to jest istotne. Jestem na etapie poznawania drużyny. Ten zespół pokazał, że potrafi grać w piłkę i mam nadzieję, iż powrót na właściwe tory nastąpi bardzo szybko. Myślę, że już w meczu z Cracovią drużyna zaprezentuje się z jak najlepszej strony.

Ruchowi się nie odmawia?
Można tak powiedzieć. Chyba gdzieś użyłem takiego sformułowania, ale bardziej w kuluarowych wypowiedziach. Ruch to klub z wielką historią, wielkimi tradycjami. Klub, który zawsze celował w najwyższe lokaty. Jeżeli spojrzymy na ostatnie cztery sezony, to drużyna trzykrotnie awansowała do europejskich pucharów, dwukrotnie była w finale Pucharu Polski. To też świadczy o tym, że wymagania są tu bardzo wysokie i takie same oczekiwania. To czołowy klub w naszej ekstraklasie.

Czy nie jest pan w podobnej sytuacji, jak Tomasz Fornalik, gdy przejmował Ruch po panu? Jan Kocian też jest ceniony przez kibiców.
Jednak to była trochę inna sytuacja. Wtedy okazało się, że w naszych realiach zmierzenie się z pucharami i ligą jest dużym wyzwaniem. Już nie jeden trener miał z tym problemy.
Teraz będzie się pan musiał zmierzyć z własną legendą.
Czułem się tu bardzo dobrze, bardzo dobrze mi się tutaj pracowało, co też zaważyło, że podjąłem taką decyzję. Ważne jest, że Ruch Chorzów to klub, który się rozwija. Oczywiście, jak w każdym klubie są problemy, ale Ruch ma aspiracje.

Kiedy był pierwszy telefon z klubu z ofertę przejęcie Ruchu?
Nie chcę mówić kiedy, ale chronologia została zachowana. Nic nie odbyło się wcześniej, zanim w Ruchu nie podjęto odpowiednich decyzji.

Spotkał się pan z trenerem Janem Kocianem?
Wszystko potoczyło się bardzo szybko, sytuacja była dynamiczna, więc jeszcze nie było okazji, ale takie spotkanie planujemy.

We wtorek zespół przechodził badania. Może będzie trzeba poprawiać wydolność piłkarzy w przerwie zimowej?
Zespół już jesienią musi prezentować się lepiej niż ostatnio. Nie można zakładać, że dopiero zimę przepracujemy i będziemy wygrywać mecze. Trzeba postawić diagnozę natychmiast, aby efekt pracy był widoczny. Nie jest to łatwe zadanie, bo zawsze brakuje czasu. Badania plus rozmowy z zawodnikami, dadzą nam wytyczne w jakim pójść kierunku.

Liczy pan na to, że zawodnicy, których pan zna z poprzedniej pracy w Ruchu, pomogą w poznaniu reszty drużyny?
Ich aż tak wielu nie ma. Bodajże pięciu. Znamy się doskonale. Natomiast zależy mi na tym, żeby poznać pozostałych, których miałem okazję zobaczyć tylko na boisku. Liczę na to, że ich poznanie pozwoli wzmocnić siłę tej drużyny.

Przypuszczał pan, że po powrocie do Ruchu nadal będzie w tej drużynie grał Marcin Malinowski, w dodatku na stoperze? Co pan o tym sądzi?
Nie wiem. (śmiech). Może przejrzę kilka spotkań - tych, w których Marcin grał jeszcze w pomocy i tych ostatnich i odpowiem na to pytanie.

Czy obecna kadra Ruchu jest lepsza od tej z pana pierwszej pracy?
Za wcześnie na takie porównania. Dziś mogę tylko powiedzieć, który zawodnik biega dobrze stylowo, a który nie.

Czy pan chciał związać się z Ruchem na dłużej? Ostatnio wydawało się, że jest na to szansa.
Wtedy było na dobrej drodze, aby trwała ta współpraca, ale wezwała mnie ojczyzna. (śmiech). Każdy trener chce pracować jak najdłużej, aby był czas na zarażenie ludzi pomysłem, swoją pasją.

Stąd kontrakt z Ruchem aż do czerwca 2017 roku?
To nie było tak, że siedziałem w domu prawie rok i nie miałem żadnej propozycji. Było ich kilka, ale nie były poważne w sensie czasowym - chodziło tylko o ugaszenie pożaru z opcją przedłużenia kontraktu. Z Ruchu była konkretna propozycja.

Powołany do kadry Filip Starzyński bardziej przydałby się na Cichej, aby odbudować formę?
W sytuacji, kiedy jest przerwa i można coś ustawić na boisku, każdy zawodnik jest potrzebny. Jednak zawsze będę mówił, że powołanie do reprezentacji jest wielkim wyróżnieniem i taką sytuację trzeba zaakceptować.

Ruchowi grozi zamknięcie stadionu do końca sezonu. Czy pan się tym martwi?
Skąd ma pan takie informacje?

Policja o to wnioskuje.
To na razie tylko wniosek. Poczekajmy.

***

Donata Chruściel, rzecznik Ruchu: Miasto zwróci się do nas z prośbą o wyjaśnienia i my je przygotujemy. Prawda jest jednak taka, że my jako klub odpowiadamy za bezpieczeństwo w trakcie imprezy masowej, która rozpoczyna się dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem, a kończy godzinę po zakończeniu meczu, a do tych wydarzeń (podłożenia ładunków - red.) doszło w nocy z piątku na sobotę. Wtedy za bezpieczeństwo odpowiadał administrator obiektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!