GKS Tychy na meczu z Ruchem Chorzów spodziewa się rekordu frekwencji na trybunach

Mecz GKS Tychy z Ruchem Chorzów będzie hitem 17. kolejki Fortuna 1. Ligi. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 17,.30 i powinno przyciągnąć na trybuny Stadionu Miejskiego ponad 5 tysięcy kibiców. Gospodarze spodziewają się pobicia rekordu frekwencji w tym sezonie na tyskim obiekcie.

- Zainteresowanie meczem z Ruchem jest bardzo duże. Wśród naszych fanów panuje spora mobilizacja i bilety sprzedają się bardzo dobrze, choć jak zwykle kulminacja zakupów nastąpi w piątek i sobotę. Na razie prowadzona jest tylko sprzedaż internetowa, ale w czwartek otworzymy kasę na Stadionie Miejskim, która będzie czynna do dnia spotkania w godzinach od 12 do 18 - powiedział Krzysztof Trzosek, rzecznik GKS Tychy.

Klub ze swej strony również zachęca fanów do zakupu biletów na śląskie derby.

- Piłkarze wyjadą na ulice miasta naszym klubowym Maluchem i będą namawiać mieszkańców do przyjścia na spotkanie z Ruchem. Zawodnicy odwiedza też zaprzyjaźnione szkoły i rozwieszą w nich meczowe plakaty. Śląskie derby elektryzują fanów i spodziewamy się, że w sobotę na Stadionie Miejskim padnie rekord frekwencji w tym sezonie - stwierdził rzecznik tyskiego klubu.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z OSTATNIEGO MECZU GKS TYCHY Z RUCHEM CHORZÓW

Na mecze GKS Tychy chodzi średnio około 3 tysięcy kibiców. Rekord frekwencji padł w tym sezonie na spotkaniu z Wisłą Kraków, które przyciągnęło na trybuny 5.785 fanów. Pojedynek z zaprzyjaźnionym z GKS zespołem ŁKS Łódź obejrzało 3864 widzów.

Na meczu w Tychach pojawi się także spora grupa sympatyków Ruchu Chorzów. Niebiescy na derby dostali blisko 700 biletów i taka grupa fanów gości powinna pojawić się w sobotnie popołudnie na Stadionie Miejskim. Zapisy na wyjazd do Tychów odbywać się będą w czwartek i piątek w dwóch klubowych sklepach Ruchu.

- W sobotę na nasz stadion mogą zawitać także postronni kibice i też z pewnością nie będą się nudzić. Nasz zespół strzela w tym sezonie Fortuna 1. Ligi najwięcej bramek, a Ruch doznał na razie najmniej porażek, więc emocji w śląskich derbach nie powinno zabraknąć - dodał Trzosek.