GKS Tychy - Stomil Olsztyn ZDJĘCIA KIBICÓW Ponad 2,5 tys. kibiców do końca wpierało tyszan, ale bramek nie zobaczyli

W Tychach znów mają nadzieję, że ich zespół będzie walczył o awans do Ekstraklasy. GKS w sobotę pierwszy raz w ligowym meczu prowadził nowy trener Artur Derbin, a w wyjściowym składzie pojawiło się aż sześciu nowych piłkarzy.

Zobacz zdjęcia kibiców na meczu GKS Tychy - Stomil Olsztyn

Tyscy fani od początku głośno dopingowali, intonując firmową pieśń: "W pewnym śląskim mieście, gdzie najlepsze piwo jest...". Kibice z "młyna" głośno pytali: "Kto wygra mecz?", a reszta stadionu odpowiadała: "GKS!". Przypomniano też, że "Był, będzie, jest - tyski GKS!".

Kibice GKS Tychy nie zapomnieli też pozdrowić swoje sztamy, czyli Zawiszę, Cracovię, Górnik Wałbrzych i Sandecję Nowy Sącz.

W pierwszej połowie tyscy kibice przez chwilę cieszyli się z bramki po rzucie rożnym, ale gol nie został uznany. Sędzia dostał sporą dawkę gwizdów.

Choć wynik się nie zmieniał, kibice głośno wpierali swoich piłkarzy również po przerwie. GKS atakował, miał rzuty wolne, rzuty rożne, jednak Stomil umiejętnie się bronił.

Mimo czterech doliczonych minut, GKS nie zmienił wyniku. Po ostatnim gwizdku sędziego kibice zaśpiewali: "Czy wygrywasz, czy nie, ja i tak kocham cię"...

GKS Tychy - Stomil Olsztyn 0:0

GKS Tychy: Jałocha - Połap, Nedić, Szymura, Wołkowicz - Biel, Paprzycki, J. Biegański (71. J. Piątek), Grzeszczyk, Steblecki (85. K. Piątek) - Nowak (71. Kasprzyk).

Stomil: Kudrjavcevs - Bucholc, Szota, Biedrzycki, Sadowski, Carolina - van Huffel, Spychała (81. van Weert), Ogrodowski (46. Straus), Hinokio (90+2. Sierant) - Kovajonoks (62. Loshi).

Żółte kartki: Ogrodowski, Biedrzycki, Spychała

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)

Widzów: 2532