Sprawę potraktowano z należytą powagą, pomimo jej dość groteskowego przebiegu. 30 lipca br. nieznany wówczas mężczyzna wszedł do sklepu zoologicznego na Zatorzu i wyraził chęć zakupu chomików. Wobec braku takowych zwierząt w ofercie wyszedł. Po chwili wrócił jednak. Z groźną miną i… pistoletem w dłoni. Nie była to jednak chęć rozładowania złości z powodu braku chomików, lecz napad rabunkowy.
Dzielne sprzedawczynie nie przestraszyły się i zaczęły atakować napastnika tym, co im wpadło w ręce. Na przestępcę posypały się między innymi puszki z karmą dla zwierząt. Pomimo zadawanych ciosów zdołał on skraść z kasy niewielką kwotę pieniędzy, po czym zbiegł. Na napadzie nie wyszedł on jednak najlepiej. Uciekając, zostawił w sklepie plecak z rzeczami osobistymi, a przed sklepem rower, którym przyjechał na "robotę". Kryminalni z II komisariatu szybko wytypowali podejrzanego, którego następnie zatrzymali. Śledczy wyjaśniają teraz, czy 30-latek ma na koncie jeszcze inne, podobne przestępstwa. Za rozbój, którego dopuścił się zatrzymany, grozi mu nawet 12 lat wiezienia.
*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?