Ile to będzie kosztować? Nic, albo prawie nic, bo audytorzy pracują społecznie - za wykonaną pracę nie otrzymują wynagrodzeń, części z nich rekompensowane są jedynie koszty dojazdu. Poza tym wykonanie tego audytu nie zostało zlecone firmie zewnętrznej, a wykonują go zespoły, składające się z górniczych ekspertów: byłych dyrektorów kopalń, prawników, ekonomistów.- Nie chcemy powielać przyjętego standardu, że wszystkie audyty musi wykonywać firma zewnętrzna. Naszym ambitnym celem jest to, żeby nie generując kolejnych kosztów dla spółki, poświęcić swój czas i wykonać audyt, najlepiej jak to jest możliwe - mówi Adam Gawęda, senator PiS i kierownik zespołu, działającego w Kompanii Węglowej.
Analiza posiadanych zasobów, zagrożenia naturalne, charakterystyka zdolności produkcyjnej poszczególnych kopalń i zakładów, liczba posiadanych ścian wydobywczych, analiza inwestycji zrealizowanych i tych planowanych, kontrola kosztów związanych i niezwiązanych z produkcją - to tylko kilka z zagadnień, którym szczegółowo przyglądają się zespoły audytorskie w trzech spółkach węglowych: Jastrzębskiej Spółce Węglowej, Katowickim Holdingu Węglowym oraz Kompanii Węglowej.
Wielka kontrola w rozpoczęła się 17 lutego i potrwa do połowy marca. Raport pokontrolny będzie nie tylko opisywał aktualną kondycję poszczególnych kopalń i całych spółek, ale również będzie starał się odpowiedź na pytanie, jakie czeka je przyszłość.
Ile to będzie kosztować? Nic, albo prawie nic. I owo „prawie nic” wcale ma nie mieć tutaj decydującego znaczenia.
Adam Gawęda, senator Prawa i Sprawiedliwości z Wodzi-sławia Śląskiego oraz kierownik zespołu w Kompanii Węglowej, mówi, że wykonywana kontrola to społeczna praca audytorów. Oznacza to, że członkowie zespołów nie otrzymują za to dodatkowego wynagrodzenia, ale niektóre osoby mogą ubiegać się o zwrot kosztów dojazdu. Nie wszyscy z tej możliwości korzystają i - jak dodaje Gawęda - większość audytorów dojeżdża na własny koszt.
Wykonanie audytów nie zostało też zlecone firmie zewnętrznej. W zespołach znalazł się duży wybór ekspertów, zajmujących się górnictwem w różnych jego aspektach.
- Skład zespołu na wniosek ministra ds. energii wyznaczyła rada nadzorcza spółki - mówi Gawęda.
Zespoły tworzą m.in. byli dyrektorzy koplń, osoby związane z górnictwem i polityką surowcową, ekonomiści, prawnicy oraz przedstawiciele Agencji Restrukturyzacji Przemysłu. - Nie chcemy powielać przyjętego standardu, że wszystkie audyty musi wykonywać firma zewnętrzna. Naszym ambitnym celem jest to, żeby - nie generując kolejnych kosztów dla spółki - poświęcić swój czas i wykonać audyt, najlepiej jak to jest możliwe. Dlatego skład tych zespołów jest bardzo fachowy. Żadna firma zewnętrzna nie dysponuje ludźmi, którzy mają tak duży potencjał wiedzy z zakresu górnictwa, ekonomii, prawa i tzw. analityki górniczej - wyjaśnia Gawęda.
W Kompanii Węglowej zespół audytorski liczy 16 osób. To zresztą największa z kontrolowanych spółek - posiada 11 kopalń i 4 zakłady produkcyjne. Jak udało się nam dowiedzieć, audyt został już przeprowadzony w KWK Piast, KWK Pokój, KWK Bielszowice, KWK Halemba-Wirek, KWK Ziemo-wit i KWK Bolesław Śmiały.
To właśnie raport pokontrolny z KW może budzić najwięcej emocji, bowiem to właśnie tę spółkę czekają niebawem największe zmiany. I o przeprowadzenie takich audytów już od pewnego czasu dopominają się związki zawodowe.
Kompania od lat jest w fatalnej sytuacji finansowej i generuje potężne straty (w 2014 roku było to 2,4 mld zł). W maju powinna rozpocząć działalność Polska Grupa Górnicza (nowa Kompania Węglowa), która ma uratować wszystkie kopalnie i zakłady należące do spółki.
Poza kontrolą aktualnej sytuacji KW, sprawdzany będzie również stan przygotowań do utworzenia PGG oraz oceniony zostanie stopień zaawansowania procesu naprawczego i restrukturyzacyjnego. Ważnym elementem raportu będzie punkt dotyczący możliwości ograniczenia kosztów poza obszarem płacowym, czyli bez obniżki wynagrodzeń pracowników.
W raporcie ma znaleźć się również część o funkcjonowaniu PGG w przyszłości.
Kompania Węglowa
Kompania Węglowa przygotowuje się na powstanie PGG. Ale przygotowywania te odbywają się w obliczu nierozwiązanego impasu negocjacyjnego ze związkami zawodowymi oraz zmianą na stanowisku prezesa. 24 lutego rada nadzorcza zdecydowała się odwołać z tej funkcji Krzysztofa Sędzikowskiego, a na kolejne trzy miesiące powołać Tomasza Rogalę.
Spółka od lat jest w fatalnym stanie. Na koniec 2015 roku tylko 3 z 11 należących do niej kopalń były rentowne (KWK Marcel, KWK Bolesław Śmiały oraz KWK Chwałowice). Natomiast w pozostałych kopalniach do wydobycia jednej tony węgla trzeba było dopłacać średnio ponad 30 zł. Na progu rentowności był KWK Ziemowit (- 7,85 zł/tona) i KWK Piast (- 24,45 zł/tona).
Najgorzej było w KWK Pokój (- 77,69 zł/tona) oraz KWK Sośnica (- 124,07 zł/tona). Sytuacji kopalń zdecydowanie nie poprawa bardzo zła tendencja na rynkach międzynarodowych, gdzie tona węgla w porcie ARA notuje rekordowe spadki. Wczoraj cena ta wyniosła niespełna 45 dolarów. Zgodnie z przedstawionym biznesplanem dla PGG, w 2017 roku wszystkie 11 kopalń mają być rentowne, a nowa KW ma się samofinansować. Na razie na jej powstanie potrzeba 1,5 mld zł. Poszukiwanie inwestorów trwa.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?