Górnicy z kopalni Makoszowy będą pikietować pod biurem Beaty Szydło

- Mamy dość czekania i zwodzenia nas obietnicami bez pokrycia. Upominamy się o podjęcie merytorycznych rozmów w trybie pilnym. W 2015 roku załoga wzięła na siebie ciężar wyprowadzenia i przystosowania kopalni do warunków rynkowych. Ciężką pracą i poświęceniem zostało to zrealizowane. Zarówno poprzedni, jak i obecny rząd nie wywiązał się z porozumień i obietnic. Załoga czuje się oszukana, a co za tym idzie - zdeterminowana w walce o godność i byt. Nie walczymy o podwyżki i nie bawimy się w politykę. Walczymy o utrzymanie miejsc pracy. Kopalnia broni się ekonomicznie i społecznie - oświadczyli podczas dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiciele związków zawodowych, działających w kopalni Makoszowy.

Cierpliwość górników w kopalni Makoszowy jest już na wyczerpaniu. Zakład od ponad roku jest w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, gdzie - zgodnie z porozumieniem z 17 stycznia 2015 roku, kończącego strajk na Śląsku - miał oczekiwać na inwestora. Jednak przyszłość kopalni dla załogi jest ciągle niewiadomą.

Jerzy Hubka, wiceprzewodniczący ZZG w tej kopalni zaznacza, że w Makoszowach przygotowano i wdrożono program naprawczy, który zakładał m.in. redukcję zatrudnia. Początkowo pracowało tam 1,9 tys. osób, teraz jest to ponad 1380, chociaż plan zakładał zatrudnienie na poziomie 1420. - Mamy teraz niejako braki w ludziach - mówi Hubka. Ograniczenie liczby pracowników wiązało się z odejściami na emerytury, urlopy górnicze lub korzystanie z jednorazowych odpraw.

Związkowiec zaznacza, że dotychczasowe rozmowy w sprawie przyszłości kopalni cały czas nie przyniosły żadnych efektów. Dodaje także, że ich zdaniem list intencyjny, który w październiku 2015 roku został podpisany z PGE (spółka wyraziła w nim zainteresowanie inwestowaniem w tę kopalnię), bo nie został wycofany. Jednak zaangażowanie tej spółki energetycznej wydaje się teraz mało prawdopodobne, ponieważ 1 maja objęła udziały w Polskiej Grupie Górniczej.
Załoga wstrzymywała się od podejmowania radykalniejszych działań, ponieważ jak mówi Hubka - proszono ich o cierpliwość, gdy przygotowywano program naprawczy dla Kompanii Węglowej. - Co się teraz okazuje? Teraz następne w kolejce jest KHW i JSW, a my znowu jesteśmy spychani na dalsze pozycje - mówi wiceprzewodniczący ZZG w kopalni Makoszowy.

Co na to SRK? - W obecnej sytuacji KWK „Makoszowy” najważniejszą sprawą jest zapewnienie sprzedaży wydobywanego węgla. Z końcem roku przestał być bowiem realizowany kontrakt z Kompanią Węglową na odbiór wydobywanego węgla i od tego czasu sprzedaż z KWK „Makoszowy” jest niewystarczająca. Sytuacja poprawi się w niedługim czasie. Spółka Restrukturyzacji Kopalń S.A. podpisała kontrakt z jednym z dużych koncernów energetycznych na dostawę węgla. Wkrótce należy się spodziewać rozpoczęcia dostaw w ramach tego kontraktu. Pierwotnie pierwsze transporty planowane było na drugi kwartał, ale kontrahent postanowił przełożyć rozpoczęcie dostaw na trzeci kwartał tego roku. Tylko sam ten kontrakt zabezpieczy stabilne funkcjonowanie kopalni minimum do końca tego roku. Bardzo zaawansowane są także rozmowy z innymi kontrahentami i można spodziewać się, że doprowadzą one do zawarcia kolejnych umów handlowych. Drugim problemem jest umożliwienie kopalni dalszego funkcjonowania. W tej sprawie prowadzone są stałe konsultacje pomiędzy właścicielem, a Zarządem Spółki mające określić pożądany kierunek działań, mających zabezpieczyć przyszłość kopalni - poinformował w Witold Jajszczok, rzecznik prasowy SKR.

*Niesamowite oświadczyny na dachu Spodka w Katowicach ZDJĘCIA
*Takie wyposażenie samochodów naprawdę ułatwia życie
*Słynna restauracja Kryształowa w Katowicach będzie zamknięta
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*Tak wyglądają nowe biurowce KTW przy rondzie w Katowicach
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS