Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicy z kopalni Makoszowy przed świętami rozpoczną pracę w nowych spółkach

Redakcja
Górnicy z kopalni Makoszowy zakończyli protest
Górnicy z kopalni Makoszowy zakończyli protest Bartłomiej Nauka
Niecałą dobę trwał podziemny protest grupy górników kopalni Makoszowy z Zabrza. Po godzinie 21 w czwartek ostatni z protestujących wyjechał na powierzchnię. Gdy część osób próbowała podjąć próbę obrony kopalni, kolejni pracownicy składali deklaracje przeniesienia na inne kopalnie. Takie wnioski złożyło już ok. 800 na 1346 pracowników. Od przyszłego tygodnia pierwszych 100 osób rozpocznie pracę w kopalni Knurów - Szczygłowice (JSW), kolejnych 50 - od wtorku w Ruchu Bielszowice (PGG). Górnicy z kopalni Krupiński jeszcze walczą.

- Tu już wszyscy są zrezygnowani. Nie było poparcia central związkowych, innych zagrożonych zamknięciem kopalń i części załogi Makoszów. To nie miało sensu - mówi nam pracownik kopalni Makoszowy.

- Jesteśmy rozgoryczeni - mówi z kolei jeden ze związkowców z Zabrza.

- Pracownicy walczyli o swoje miejsca pracy z honorem. Podjęli tę próbę, ale z drugiej strony wykazali się rozsądkiem - mówi inny z naszych rozmówców.

- Protestujący wyjeżdżali (z dołu - przyp. red.), bo byli zastraszani - uważa natomiast cytowany wyżej związkowiec.

Doniesienia mówiące o tym, że protestujący na dole pracownicy Makoszów mieli usłyszeć od pracodawcy, że mogą mieć później problem podczas alokacji, zostały wczoraj zdementowane przez Witolda Jajszczoka, rzecznika prasowego Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Górnicy KWK Krupiński blokowali drogę w Suszcu. Pracowników JSW wsparli również pracownicy z kopalni Makoszowy.

- Zdecydowanie dementuje te doniesienia. Taki sposób rozmowy z pracownikami nie jest przez stosowany - odpowiadał na te zarzuty.

Wczoraj przez niecałą dobę w zabrzańskiej kopalni Makoszowy trwał podziemny protest części załogi. Pracownicy chcieli w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec likwidacji tego zakładu wydobywczego. Zabrzańska kopalnia od 1 stycznia przestanie otrzymywać dopłaty do strat produkcyjnych, dzięki którym funkcjonowała, gdy w maju 2015 roku trafiła do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Do jednej tony węgla trzeba było tam dopłacać z budżetu państwa nawet 300 zł.

CZYTAJ KONIECZNIE:
AWANTURA O KOPALNIE MAKOSZOWY: ONI W ROLACH GŁÓWNYCH

Górnicy przed świętami rozpoczną pracę w nowym miejscu

Zabrzańska kopalnia zostanie zlikwidowana - to już niemal przesądzone. Ale w porozumieniu ze stycznia 2015 roku, na mocy którego trafiła do SRK, każdemu z pracowników zagwarantowano zatrudnienie w przypadku, gdyby program inwestorski się nie powiódł. W ostatnich dniach wielokrotnie przypominali o tym i ministrowie, i SRK.
Gdy część załogi Makoszów prowadziła podziemny protest, a inni pojechali wesprzeć górników z KWK Krupiński (która do SRK ma trafić w 2017 roku) w blokadzie DW 935, inni pracownicy Makoszów składali deklaracje ws. przeniesienia na inne kopalnie.

Oferty zatrudnienia przedstawiła Polska Grupa Górnicza (ponad 1,7 tys.), Jastrzębska Spółka Węglowa (ponad 400 miejsc w kopalni Knurów - Szczygłowice) oraz SRK. W tej ostatniej pracę ma znaleźć 120 pracowników administracji, jest również 317 ofert na innych stanowiskach.

Okazuje się, że już ponad połowa załogi Makoszów zdecydowała się złożyć deklaracje ws. przeniesienia na inne kopalnie. Wnioski takie złożyło już ok. 800 pracowników na 1346 zatrudnionych.

Górnicy jeszcze przed świętami rozpoczną pracę w nowych kopalniach. W poniedziałek 100 pracowników zjedzie na pierwszą szychtę w kopalni Knurów - Szczygłowice.

- W naszej kopalni Knurów Szczygłowice potrzebujemy ponad czterystu fachowców, a tacy są w kopalni Makoszowy. To naprawdę kwestia załatwienia kilku formalności i nawet przed świętami, taki górnik może stać się pracownikiem Jastrzębskiej Spółki Węglowej – mówi prezes JSW Tomasz Gawlik

Natomiast w najbliższy wtorek grupa 50 górników rozpocznie pracę w Ruchu Bielszowice. W kolejnych dniach - w ruchach Pokój i Halemba - Wirek.

– Staramy się iść górnikom na rękę i nie rozdzielać brygad, które pracują ze sobą na kopalni Makoszowy – informuje PGG.

Sporym zainteresowaniem wśród pracowników Makoszów cieszy się kopalnia Bielszowice. To właśnie rudzkie zakłady (oraz Knurów - Szczygłowice), znajdują się najbliżej Zabrza. Dodajmy, że w Ruchu Bielszowice działa punkt konsultacyjny, gdzie pracownicy Makoszów mogą uzyskać wszelkie informacje odnośnie alokacji. Podjęto decyzję, że będzie on działał także w sobotę. Znajduję się on przy ul. Kokota 160 w budynku dyrekcji ds. pracowniczych (wejście przez tzw. "starą bramę") w pokoju nr 9.

Informację odnośnie zatrudnienia w PGG można uzyskać również dzwoniąc:

  • - KWK Ruda tel. 32-7173-610,
  • - KWK ROW tel. 32-7160-615 i 32-7160-610,
  • - KWK Piast-Ziemowit tel. 32-7177-020,
  • - KWK Bolesław Śmiały – tel. 32-7175-610,
  • - Centrala PGG sp. z o.o. – tel. 32-757-2274 lub 32-757-2215.

Według zapowiedzi: górnicy, którzy zdecydują się na przeniesienie mają mieć zagwarantowaną umowę o pracę na czas nieokreślony, wynagrodzenie na poziomie, obowiązujące na danej kopalni oraz świadczenia socjalne, wypłacane zgodnie z Regulaminem Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.
Kopalnia Krupiński jeszcze walczy

Pracę w nowych kopalniach od poniedziałku rozpoczną również 50 górników z kopalni Krupiński. To inna z kopalń (należy do JSW), która ma trafić do SRK. I w tym przypadku nikt ma nie stracić pracy. Część pracowników, którzy spełniają określone wymogi - skorzysta z pakietów osłonowych, pozostała część załogi trafi do kopalń JSW: 750 osób do KWK Borynia–Zofiówka–Jastrzębie, do KWK Budryk – 400, a do KWK Pniówek – 641.

- Kolejni (pracownicy - przyp. red.) będą przenoszeni w miarę kończenia prac przez poszczególne brygady. Głównym założeniem alokacji jest przenoszenie całych, zgranych ze sobą brygad. Drugim ważnym elementem jest miejsce zamieszkania pracowników - informuje JSW.

Mieczysław Kościuk, przewodniczący Solidarności w kopalni Krupiński mówi natomiast, że żaden z pracowników kopalni nie przeszedł do tej pory do innego zakładu. - To jest czyste kłamstwo - komentował.

Podkreśla, że załoga kopalni nie ustaje w akcji protestacyjnej, którą rozpoczęła wczorajszą blokadą DW 935. W sobotę o godz. 13.30 w kościele parafialnym w Suszcu zostanie odprawiona msza święta w intencji górników, a o godz. 14.30 odbędzie się pikieta pod kopalnią. Decyzję ws. dalszych działań mają zostać podjęte w poniedziałek.

Koniec roku, koniec wydobycia w Makoszowach

Przez ponad półtora roku górnicy z Makoszów mieli nadzieję (zresztą takie obietnice im składano), że zostaną wykupieni przez inwestora. Ten, mimo upływającego czasu, do tej pory się nie znalazł. Pośród spółek, które najczęściej wymieniało się w gronie zainteresowanych kupnem tej kopalni było PGE oraz Węglokoks. Do zawarcia umowy jednak z żadną z ich nie doszło.

Do transakcji nie doszło również po ogłoszeniu we wrześniu przetargu. Ze spółką, która jako jedyna wystartowała w tym postępowaniu, zerwano negocjacje, bo - zdaniem zespołu negocjacyjnego - nie dawała gwarancji, że stać ją, aby kopalnię kupić, utrzymać i inwestować w nią.

W ostatnich dniach mówi się, że przejęciem zabrzańskiej kopalni interesuje się jeszcze jedna z firm. Podczas sejmowej konferencji prasowej klubu PO, związkowcy z Makoszów pokazywali pismo, w którym przedstawiony został wstępny harmonogram przejęcia zabrzańskiej kopalni. Zakładał m.in. spłatę pełnej kwoty, udzielonej kopalni pomocy publicznej w ratach - pierwsza miała wynieść 50 mln zł, a kolejne byłby realizowane przez następne 10 lat. Znalazł się tam również zapis, że "dopuszcza komunalizację majątku na rzecz gminy Zabrze, która jest gotowa uczestniczyć w procesie założenia nowego podmiotu z udziałem własnym i inwestora".

- Jeśli chodzi o inwestora, to rzeczywiście pojawiali się różni inwestorzy. Od kilku dni mówi się też o jakimś inwestorze. Tylko żeby pośrednik zechciał powiedzieć jaka to jest nazwa firmy, przedstawił wyciąg z banku potwierdzający, że może spłacić te prawie 300 milionów złotych pomocy publicznej. Takie dokumenty nie zostały przedstawione - ucinał te spekulacje Krzysztof Tchórzewski, minister ds. energii.

- Na razie nie było konkretnego inwestora. Z tego tytułu nie byliśmy w stanie Komisji Europejskiej wyznaczyć jakiegokolwiek terminu, żeby kopalnia mogła przetrwać w SRK bez dotacji. Stąd decyzja, że 31 grudnia kopalnia kończy wydobycie - dodawał w środę minister.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty