Górnik Łęczna - GKS Katowice 1:3. Piorunująca końcówka katowiczan [RELACJA]

Gdy na pięć minut przed końcem meczu GKS Katowice przegrywał w Łęcznej 0:1, a w dodatku grał w dziesi ątkę, bo Bartłomiej Kalinkowski wyleciał z boiska za dyskusje z sędzią, w internecie wśród kibiców klubu z Bukowej wrzało. Trener Piotr Mandrysz mógł już pakować swoje rzeczy z szatni, a piłkarze szukać zimą nowych pracodawców. Wtedy jednak nastąpił całkowity zwrot akcji.

Najpierw kontaktowego gola strzelił Dawid Plizga. Akcję zaczął bramkarz Sebastian Nowak, asystę zaliczył Adrian Błąd i napastnik Katowic w sytuacji sam na sam trafił do siatki. Przy okazji dopisało mu nieco szczęścia, bo pomimo trącenia piłki przez Sergiusza Prusaka żaden z obrońców nie zdążył jej już wybić sprzed linii bramkowej.

A kilkadziesiąt sekund później było już 2:1 dla Katowic. Tym razem Wojciech Kędziora znalazł się oko w oko z golki-perem z Łęcznej i zimną krwią precyzyjnie go przelobował.

Spadkowicz z Ekstraklasy w tym momencie wyglądał już na ciężko znokautowanego. Ostatecznie łęcznian dobił Błąd strzałem do pustej bramki, gdy Prusak nie zdążył wrócić z drugiej połowy boiska, gdzie powędrował na rzut rożny, po rozegraniu którego piłkę stracił Rafał Kosznik.

Dzięki tej wygranej GKS na półmetku rozgrywek znów zmniejszył stratę do czołówki tabeli.

Górnik Łęczna - GKS Katowice 1:3 (1:0)
1:0 Patryk Szysz (13-karny),
1:1 Dawid Plizga (86),
1:2 Wojciech Kędziora (87),
1:3 Adrian Błąd (90+2)

Łęczna Prusak - Pisarczuk, Pruchnik, Sosnowski, Kosznik - Bonin, Sasin, Karbowy, Szerszeń (63. Tymiński), Szewczyk (79. Jarecki) - Szysz. Trener: Tomasz Kafarski.

Katowice Nowak - Frańczak (66. Błąd), Klemenz, Midzierski, Mączyński (46. Plizga) - Skrzecz, Kalinkowski (79), Łukasz Zejdler, Foszmańczyk, Prokić (75. Ćerimagić) - Kędziora. Trener: Piotr Mandrysz.
Żółte kartki: Tymiński - Skrzecz, Kalinkowski. Czerwona, za drugą żółtą: Kalinkowski (79)

Sędziował Konrad Kiełczewski (Białystok)
Widzów 1.446