Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna - Raków 0:0. Zmarnowany karny częstochowian

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Piłkarze Rakowa długo męczyli się w Łęcznej z Górnikiem
Piłkarze Rakowa długo męczyli się w Łęcznej z Górnikiem fot. Rakow1921/Jakub Ziemianin
W niedzielnym meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Łęczna zremisował z Rakowem Częstochowa 0:0. Podopieczni trenera Marka Papszuna mieli gonić liderującego w tabeli Lecha, który w piątek stracił punkty, ale sami też nie wygrali z outsiderem tabeli nie wykorzystując rzutu karnego.

Górnik Łęczna - Raków 0:0. Zmarnowany karny częstochowian

Wicemistrz Polski na mecz z ostatnią drużyną tabeli pojechał po trzy punkty. Częstochowianom szło jednak na Lubelszczyźnie jak po grudzie. Tuż przed przerwą nie wykorzystali rzutu karnego. Łęczna pozostała więc jednym z dwóch stadionów PKO Ekstraklasy, na którym Raków nie odniósł jeszcze wygranej po powrocie do grona najlepszych (drugim jest obiekt innego beniaminka w Radomiu).

Częstochowianie zaczęli to spotkanie z animuszem, ale Tomas Petrasek zaraz na początku gry strzelił nad poprzeczką. Poźniej kilka razy na bramkę Macieja Gostomskiego uderzał Ivi Lopez, lecz strzały Hiszpana były blokowane, bądź trafiały w mur piłkarzy z Łęcznej.

W doliczonym czasie gry I połowy Tomasz Midzierski sfaulował w polu karnym Andrzeja Niewulisa i sędzia podyktował jedenastkę. Do ustawionej na wapnie piłki podszedł Fran Tudor i trafił w słupek. Chorwat próbował jeszcze dobijać swój strzał, ale chybił celu. Nawet jednak gdyby trafił to gola by nie było, bo piłki nie dotknął po jego uderzeniu żaden inny zawodnik.

Górnik głównie się bronił, ale w I połowie miał jedną dobrą okazję. Po akcji Serhija Krykuna Michał Mak strzelił jednak nad poprzeczką. Po zmianie stron to Ukrainiec znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Rakowa, lecz uderzył piłkę niecelnie. W 90 minucie znów grożnie strzelał Mak, lecz Vladan Kovacević odbił piłkę.

Znacznie więcej z gry mieli jednak goście. Piłkarze Papszuna strzelili nawet gola, po tym jak Bartosz Rymaniak trafił w poprzeczkę własnej bramki, a Ivi Lopez dobił piłkę do siatki, ale najpierw dotknął jej ręką. Wcześniej świetną okazję zmarnował Patryk Kun. W końcówce zakotłowało się pod bramką rywali po akcji wracającego po kontuzji do gry Marcina Cebuli, jednak Gostomski znów uratował swój zespół i częstichowianie wracali do domu z uczuciem niedosytu.

Górnik Łęczna - Raków Częstochowa 0:0

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Żółte kartki Rymaniak, Serrano, Mak, Gostomski, Drewniak (Łęczna) - Niewulis (Raków)

Łęczna Gostomski – Leândro, Midzierski, Pajnowski, Rymaniak - Szramowski, Serrano (79. Banaszak), Gol (57. Drewniak), Krykun, Michał Mak - Śpiączka.

Raków Kovačević – Petrášek, Niewulis, Rundić (82. Arsenić), Tudor - Kun (73. Wdowiak), Gwilia (63. Sturgeon), Lederman, Poletanović, Ivi Lopez (82. Cebula) - Gutkovskis (73. Musiolik).

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera