Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik wraca do Zabrza. Mecz z Kaliszem po i przed Nantes

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Jakub Steinborn
Piłkarze Ręczni z Zabrza jesienią doznali bolesnej porażki z Kaliszem. W niedzielę będą gościć rywala na Wolności.

We wtorek podopieczni Tomasza Strząbały przegrali pierwszy w tym roku mecz. Nie z byle kim, bo na wyjeździe z Nantes w drugiej fazie Ligi Europy. Francuzi są zdecydowanym faworytem do wygrania grupy, a może nawet do wygrania tych rozgrywek. Zresztą w najbliższy wtorek pokażą się polskiej publiczności w hali w Dąbrowie Górniczej, gdzie rozegrany zostanie rewanż. Dwa dni wcześniej Górnik zagra jednak bardzo ważny i prestiżowy mecz w Orlen Superlidze. O godzinie 15.00 trzecia drużyna zmierzy się z Enegra MKS Kalisz. - Oczywiście, że pamiętamy pierwszy mecz z jesieni. Nie mieliśmy swojego dnia, zagraliśmy chyba najgorszy mecz w sezonie. Czas na rewanż – mówi Damian Przytuła, wspominając bolesną porażkę pięcioma bramkami, co uznano za jedną z większych niespodzianek sezonu.

Kilka bramek rzucił wtedy Górnikowi Piotr Krępa, który kilka tygodni temu pożegnał Kalisz i związał się umową z Górnikiem. Mecze zaczyna raczej z ławki, ale ze swojej roli „kołowego” spisuje się bardzo dobrze i można założyć, że dostanie okazję, by zagrać przeciwko drużynie, w której trenował jeszcze w styczniu.

Co ciekawe, Górnik zagra z Kaliszem również w Pucharze Polski, ale to dopiero 10 marca, w niedzielę (11.00). Wszystko przez wyjątkowo napięty kalendarz, bowiem licząc wszystkie rozgrywki Górnik zagrał w tym roku już siedem meczów. Do tego dochodzą podróże, nieprzespane noce i wczesne wstawanie, jak w wypadku lotu do Francji.

- To wszystko prawda, ale nie chcemy szukać żadnych usprawiedliwień. Wiedzieliśmy, na co się piszemy. Liga Europy to przygoda i szansa gry z potęgami, jednak najważniejszy cel to obrona medalu. Dlatego chcemy sezon zasadniczy skończyć na trzecim miejscu. Z Kaliszem interesuje nas tylko komplet punktów – dodaje reprezentant Polski.

W Górniku jest już Serb Nikola Ivanović, jednak trafił do Zabrza w tak ekspresowym tempie, że nie ma pewności, czy zdąży dostać pozwolenie na pracę. Z nim, czy bez niego – do niedzieli odbędzie z zespołem tylko dwa treningi.

Górnik jest faworytem niedzielnej konfrontacji.

- Trochę przypomina się scenariusz sprzed dwóch tygodni. W niedzielę graliśmy z Chrobrym, a we wtorek z Rhein-Neckar. Oba mecze wygraliśmy. Nie wiem, jak będzie w starciu z bardzo silnym Nantes, ale w niedzielę liczymy na powtórkę poziomu i pokazu siły z meczu z Chrobrym. Górnik gra w tym roku skutecznie i widowiskowo. Tym bardziej liczymy na wsparcie kibiców. Spodziewamy się blisko komplety widzów na trybunach, więc powinna być fantastyczna atmosfera. Co prawda w tym samym czasie piłkarze nożni Górnika grają w Łodzi, ale sport „na żywo” zawsze wygrywa – kończy Dariusz Czernik, dyrektor Górnika.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera