Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock ZDJĘCIA KIBICÓW, WYNIK Hitowy mecz Orlen Superligi dla lidera. Zabrzanie walczyli do końca

Kibice Górnika mieli w sobotę dylemat, bo o tej samej godzinie był mecz piłkarz w PKO Ekstraklasie z Jagiellonią Białystok. Fani szczypiorniaka nie mogli sobie jednak odpuścić obejrzenia spotkania z liderującą w tabeli Wisłą Płock, która przyjechała do Zabrza jako jedyna niepokonana drużyna Superligi. Zabrzanie przystąpili do tego meczu jako trzeci zespół w tabeli, więc fani licznie obecni w hali byli świadkami meczu „na szczycie”.

Górnik ma intensywny czas łączenia rywalizacji w Orlen Superlidze z występami w Lidze Europejskiej. 27 lutego drużyna trenera Tomasza Strząbały grała w Dąbrowie Górniczej z HBC Nantes przegrywając 22:31, a już we wtorek 5 marca zagra na wyjeździe z Rhein-Neckar Loewen. Między pucharowymi meczami przyszło jeszcze zmierzyć się z liderem z Płocka, który też musi godzić walkę na dwa fronty, bo gra w Lidze Mistrzów.

Gospodarze od początku postawili twarde warunki. Od stanu 8:7 zabrzanie odskoczyli na 10:7, a gdy do siatki trafił Rennosuke Tokuda w 24. minucie było już 13:9. Do przerwy mieliśmy prowadzenie Górnika 15:13, który w ataku grał ze skutecznością aż 79 procent!

Na drugą połowę w bramce Wisły pojawił się Mirko Alilović zastępując Marcela Jastrzębskiego. Przez prawie trzy minuty nie było goli, ale jako pierwsi trafili Górnicy - 16:13 po golu Sebastiana Kaczora.

Górnik prowadził 17:14 i… zaczęły się problemy. W 39. minucie czerwoną kartkę za faul dostał Dmytro Ilchenko. Zabrzanie przez 10 minut nie umieli zdobyć gola i zrobiło się 17:20!

To nie był koniec emocji. Zabrzanie wzięli sobie do serca zagrzewające słowa trenera Tomasza Strząbały i w 54. minucie doprowadzili do remisu - 22:22. Goście zdobyli dwie bramki (22:24) i pilnowali tego wyniku, w czym pomagał im Jastrzębski, rehabilitując się za słabą pierwszą połowę. Górnikom puszczały nerwy, mieli pretensje do sędziów, ale nic już więcej nie wskórali.

- Mamy problemy z przestojami, szczególnie w drugich połowach, a to drogo kosztuje z takimi zespołami jak Wisła. Gdyby nie nasze błędy, to ten mecz mógł się potoczyć inaczej - ocenił bramkarz Górnika Piotr Wyszomirski, wybrany MVP spotkania.

Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock 22:24 (15:13)

Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski - Szyszko 2, Tokuda 3, Morkovsky 3, Bachko, Krępa, Mauer 1, Ivanović 3, Bogacz 1, Minotskyi 2, Kaczor 1, Ilchenko 4, Wąsowski, Przytuła 2.

Wisła: Alilović, Jastrzębowski - Daszek 1, Zarabec 1, Lucin 7, Piroch 2, Sroczyk, Susnja, Fazekas 2, Krajewski 3, Perez, Terzić, Dawydzik 2, Mihić 1, Mindegia 2, Zhitnikov 3.