Bardzo trudne chwile przeżywają sympatycy Górnika Zabrze. Klub chwalący się czternastoma tytułami mistrza Polski po spadku z ekstraklasy nie może złapać równowagi zarówno finansowej, jak i sportowej. W pierwszych trzech kolejkach pierwszej ligi zespół Marcina Brosza zdobył zaledwie jeden punkt, ale piątkowy czwarty występ zakończył się wreszcie zwycięstwem.
Pierwsze minuty pokazały, że zabrzanie rzeczywiście mają spore problemy, by odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Pogoń Siedlce postraszyli gospodarzy i przeprowadzili kilka niezłych akcji, podczas których niezbyt pewnie interweniowała obrona Górnika.
- Pogoń gęsto ustawiła się przed szesnastką i trudno nam się gra. Sposobem na jej przełamanie mogą być strzały z dystansu, ale tych właściwie nie oddajemy - przyznał w przerwie Konrad Nowak przed kamerami Polsatu.
Drużyna Brosza z czasem rzeczywiście opanowała środek boiska, ale z tej przewagi niewiele wynikało. Ataki były bezbarwne i większość z nich Pogoń rozbijała bez problemu, natomiast w tych, które kończyły się nielicznymi dobrymi okazjami na pokonanie Rafała Misztala zawodziła skuteczność. Szczególnie żałować może Łukasz Wolsztyński, który w 45 minucie przestrzelił po akcji Dawida Plizgi. Nie najlepiej wyglądała też komunikacja z Romanem Gergelem, którego klasyczna i soczysta asysta na piąty metr nie znalazła żadnego adresata. W efekcie na przerwę do szatni oba zespoły schodziły z bezbramkowym remisem i rosnący zniecierpliwieniem na trybunach.
Po zmianie stron Górnik także wyraźniej cierpiał na anemię. Grał wolno i bez pomysłu, mnożyły się proste błędy i niecelne podania. Na tym tle Pogoń wyglądała co najmniej solidnie, ale rosnąca pewność siebie w końcu ją zgubiła. W 58 minucie gry po jednym z ataków siedlczan piłkę przejął wprowadzony chwilę wcześniej Szymon Skrzypczak, który z impetem dośrodkował w pole karne, a Roman Gergel skorzystał z tej energii uderzając piłkę głową i ta wreszcie wpadła do siatki rywali. Dzięki tej bramce wyraźnie przeżywający egzystencjalne cierpienia ekipa z Zabrza mogła grać spokojniej i w nagrodę strzeliła drugiego gola, znów autorstwa Gergela, zmotywowanego powołaniem do reprezentacji Słowacji na mecz eliminacji mistrzostw świata z Anglią.
Podczas pierwszej połowy opustoszała na kilkanaście minut trybuna zajmowana przez najbardziej zagorzałych kibiców gospodarzy. Był to protest przeciwko działaniom policji, która nakazała zdjęcie transparentów nieuzgodnionych z klubem.
Górnik Zabrze - Pogoń Siedlce 2:0 (0:0)
1:0 Roman Gergel (58-głową), 2:0 Roman Gergel (78)
Górnik Kuchta - Matuszek, Kopacz, Danch, Kurzawa - Gergel, Grendel (78. Ambrosiewicz), Nowak (69. Wolniewicz), Wolsztyński (54. Skrzypczak), Plizga - Angulo. Trener: Marcin Brosz
Pogoń Misztal - Wrzesiński, Jędrych, Żytko, Wójcik - Demianiuk (87. Bajdur), Dybiec (66. Tomasiewicz), Burkhardt, Makowski, Świerblewski (70. Sulejmani) - Gołębiewski. Trener: Dariusz Banasik
Żółte kartki: Matuszek, Grendel, Ambrosiewicz - Burkhardt
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów 6871
*Plan transmisji z Rio 2016 TRANSMISJE + PROGRAM Z UDZIAŁEM POLAKÓW
*Tragedia w Bytomiu: Mężczyzna zmarł na Rynku. Miał rany cięte
*Fantastyczna zabawa na 90 Festival w Bielsku-Białej ZDJĘCIA
*Salsa pod palmami? Tylko w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?