Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 24:18. Zabrzanie pokonali ostatni zespół tabeli. Radość kibiców ZDJĘCIA

W Zabrzu nie było niespodzianki i Górnik pewnie pokonał ostatnią drużynę tabeli PGNiG Superligi. Pogoń wprawdzie otworzyła wynik spotkania w Hali Pogoni, ale kroku dotrzymywała gospodarzom tylko przez 6 minut. Wtedy po raz ostatni na tablicy wyników widniał remis (3:3). Później Górnik zdobył trzy bramki z rzędu i systematycznie powiększał przewagę schodząc na przerwę z zapasem pięciu trafień w czym spory udział miał świetnie broniący Jakub Skrzyniarz.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU GÓRNIK ZABRZE - POGOŃ SZCZECIN

Spory wpływ na grę grę podopiecznych trenera Marcina Lijewskiego miał powrót do gry kontuzjowanych zawodników. W poprzedniej kolejce w Płocku w składzie zabrzan brakowało ośmiu szczypiornistów. Teraz na liście z urazami znajdują się już tylko nazwiska Krystiana Bondziora, Martina Galii i Adriana Kondratiuka.

W II połowie Górnik kontrolował sytuację na parkiecie nie pozwalając się za bardzo zbliżyć szczecinianom. Pogoń wygrała w tym sezonie tylko jedno spotkanie i w Zabrzu też musiała przełknąć gorycz porażki ulegając ostatecznie gospodarzom różnicą sześciu bramek. Wygrana miejscowych mogła być jeszcze wyższa, ale zmarnowali oni aż trzy z pięciu wykonywanych w tym spotkaniu karnych, bo między słupkami Pogoni dobrze spisywał się 19-letni Oliwer Andrysiak broniący z 50 procentową skutecznością.

Niedzielne zwycięstwo sprawiło sporo radości zabrzańskim kibicom. W Hali Pogoni w deszczowe popołudnie zjawiło się kilkuset widzów, którzy dopingowali zespół trenera Lijewskiego. Za tydzień klub z Zabrza organizuje dla swoich fanów wyjazd do Opola na mecz z Gwardią.

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 24:18. (13:8)
Górnik Skrzyniarz, Kazimier - Dudkowski 5, Rutkowski 4, Bis 3, Kaczor 3, Gogola 3, Bykowski 2, Przytuła 1, Molski 1, Łyżwa 1, Ivanytsia 1, Krawczyk.