Górnik Zabrze - Stal Mielec 1:1. Podolski w pierwszym składzie zabrzan
Górnik po dwóch porażkach na początku sezonu przystępował do meczu ze Stalą z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwa. Mielczanie również nie wygrali jeszcze w tym sezonie i wydawali się idealnym rywalem do zdobycia trzech punktów, bo kolejni przeciwnicy zabrzan będą dużo mocniejsi.
Po raz pierwszy w podstawowym składzie Górnika zagrał Lukas Podolski. Były mistrz świata intensywnie nadrabia zaległości treningowe, ale ciągle jeszcze nie jest w najwyższej formie. Ustawiony do przerwy przez trenera Jana Urbana na prawym skrzydle 36-letni zawodnik często cofał się do środka boiska po piłkę i precyzyjnymi przerzutami na lewą stronę starał się uruchamiać ataki Erika Janży.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU GÓRNIK ZABRZE - STAL MIELEC
Górnik w I połowie miał przewagę, bo Stal skupiła się głównie na obronie. Zabrzanie nieźle wymieniali piłkę w środku pola, lecz brakowało im dokładnego ostatniego podania. W efekcie gospodarze oddali do przerwy tylko jeden celny strzał. Po podaniu Alasamy Manneha sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartosz Nowak, ale Michał Gliwa obronił do uderzenie.
Nowak był w I połowie najgroźniejszym zawodnikiem Górnika. Zaraz na początku spotkania uderzył z dystansu tuż nad poprzeczką. Drugim groźnym strzałem zza linii pola karnego popisał się młody Adrian Dziedzic. Piłka po uderzeniu 18-latka przeleciała tuż obok słupka. Stal odpowiedziała do przerwy tylko próbą przewrotki Macieja Jankowskiego i strzałem Grzegorza Tomasiewicza z dystansu. Obydwa uderzenia były niecelne.
Po zmianie stron Podolski przeszedł na lewą stronę boiska i był jeszcze groźniejszy. W 54 minucie "Poldi" znalazł się sam na sam z bramkarzem. Rozglądał się komu podać piłkę, ale w końcu minął bramkarza, lecz jego uderzenie z ostrego kąta wylądowało na bocznej siatce. Później próbował dośrodkowywać piłkę do Jimeneza, ale Hiszpan jej nie sięgnął, a za chwię wpadł w pole karne, lecz jego uderzenie obronił nogami Gliwa.
Zabrzanie atakowali i w końcu dopięli swego. Na kwadrans przed końcem po przejęciu piłki na połowie Stali Jimenez zdecydował się na indywidualną akcję. Hiszpan wbiegł w pole karne i strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. Górnik wygrał zasłużenie i na Roosevelta wszyscy mogą odetchnąć, bo drużyna Jana Urbana zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie i opuściła ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.
W doliczonym czasie gry piłkę w siatce mielczan umieścił jeszcze rezerwowy Krzysztof Kubica. Sędzia po analizie VAR nie uznał jednak tego trafienia uznając, że zabrzanin przy zdobyciu tego gola pomógł sobie ręjką.
Górnik Zabrze - Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka 1:0 Jesus Jimenez (75)
Sędziował Wojciech Myć (Lublin)
Widzów 11.873
Żółte kartki Getinger, Mak, Gliwa (Stal)
Górnik Sandomierski – Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz - Dadok (46, Cholewiak), Dziedzic (46. Kubica), Manneh, Janža - Podolski (86. Baidoo), Jiménez (89. Sobczyk), Nowak (82. Piotr Krawczyk).
Stal Gliwa - Sitek (68. Wyjadłowski), de Amo, Czorbadżijski (62. Urbańczyk), Flis, Getinger - Mateusz Mak (72. Kłos), Matras (68. Mateusz Żyro), Tomasiewicz, Budziński - Jankowski (68. Kolew).
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?