Gwiazdor Boys wozi się autem wartym SETKI TYSIĘCY! Już zapomniał, co mówił o skromnych autach?

Marcin Miller to wokalista zespołu Boys. Jego głos usłyszymy w takich hitach jak między innymi "Szalona", "Wolność", "Dziewczyna z marzeń", "Najpiękniejsza dziewczyno" czy "Chłop z Mazur". Muzyk, który zadebiutował w branży na początku lat 90., od 1990 roku pozostaje mężem młodszej o rok Anny Miller.

Mężczyzna, który od lat związany jest z show-biznesem, jeszcze niedawno przekonywał, że "wyrósł" z zamiłowania do luksusowych samochodów. W rozmowie z "Super Expressem" Marcin Miller mówił, że większość pieniędzy trafia do jego żony - jak deklarował, to Anna Miller zarządza domowym budżetem. Warto dodać, że zgodnie z wyliczeniami, których dokonał Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam Jak" w serwisie YouTube, zespół Boys zarabia... 40 tysięcy złotych netto za 35-minutowy występ na weselu, zaś nocleg dla jego członków opłaca zamawiający. Nie są to jednak jedyne zarobki Marcina Millera i jego kolegów - doliczyć należy wynagrodzenie za regularne występy, a także pozostałą działalność.

- Jakbym znalazł 10 tys. na ulicy, to oddałbym na hospicjum lub inny cel charytatywny, ale gdybym wygrał gdzieś 20 mln, to mógłbym się zastanawiać. Generalnie szanuję każdą złotówkę, ale mam z czego żyć - przekonywał Miller na łamach SE.pl.

Ostatnio na instagramowym profilu Marcina Millera pojawiły się zdjęcia oraz wideo, na których możemy zobaczyć luksusowy samochód, jakim wozi się wyraźnie dumny z tego faktu discopolowiec. "Dalej… jadę… takim tam 'fantomem'" - chwalił się w opisie pod jednym z nagrań z wnętrza auta.

Pojazd prezentowany przez Marcina Millera to Rolls-Royce Phantom (stąd żart Millera o fantomie). Luksusowe auto kosztuje: jak czytamy na łamach serwisu Autoscout24.pl od 874 tys. 650 euro w przypadku nowego egzemplarza. By poczuć powiew luksusu w używanym pojeździe tego modelu, należy zapłacić co najmniej 59 tys. 950 euro (opcjonalnie można dopłacić kilka złotych za zapachową choinkę o zapachu "New Car").

Oczywiście nikomu nie zakazujemy kupna luksusowego auta, jednak zaledwie cztery lata temu Miller przekonywał, że jest skromnym kierowcą...

- Jeżdżę toyotą yaris. Znam kolegów, którzy kupują porsche czy ferrari. Ja już z tego wyrosłem. Mnie to nie pociąga, podobnie jak nadmierna prędkość. Jeżdżę przepisowo, 70 km/h, albo 90 km/h, autostrada 140 km/h. Lubię czasem wkurzać innych kierowców, jak mi mrugają światłami, a ja jadę bezpiecznie. Niech się inni spieszą i rozbijają. Ja mam prawie 50 lat i bardzo doceniam życie - przekonywał Marcin Miller w rozmowie z "Super Expressem" w 2019 roku.

Najwyraźniej jednak on również lubi czasem "poczuć luksus". W czasie pandemii sieć obiegły zdjęcia lidera Boys i jego żony - muzyk najpierw skorzystał z miejskiego szaletu, a następnie wsiadł do luksusowego Lexusa wartego 700 tysięcy złotych. Teraz z kolei chwali się na Instagramie wspomnianym już Rolls-Royce'm posiadającym indywidualne tablice rejestracyjne. Naszą uwagę przyciągnął również fakt, że pod nimi znajdziemy… reklamę ferm drobiu należących do wieloletniego przyjaciela gwiazdora, który, jak podaje serwis Gazeta Średzka, jest "potentatem na rynku produkcji jaj" (warto również przypomnieć, że w czasie pandemii, w 2021 roku, lider Boys w rozmowie z "Faktem" mówił, że sam planuje zainwestować w hurtownię jaj). Nie tak dawno pokazał także fotografię, na której widzimy pasażera trzymającego nogi na desce rozdzielczej, co ekspert ocenił jako niezwykle lekkomyślne...

Zobaczcie, jak wygląda auto, którym wozi się Marcin Miller. Luksus warty swojej ceny?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!