Historie kolejkowe. Na co narzekają pacjenci w poczekalni u specjalistów
Zdzisław Swoboda na wizytę u neurologa musi poczekać do czerwca. Są długie kolejki, choć poradni neurologicznych w województwie śląskim jest ponad 350
Chorzów: Do neurologa "na cito", czyli za trzy miesiące
Na wizytę do neurologa trzeba czekać co najmniej dwa miesiące, a i to zależy od tego, gdzie chcemy się zapisać.
Zdzisław Swoboda na wizytę do neurologa chciał się zapisać na początku marca, w przychodni przy ul. Zjednoczenia w Chorzowie musi czekać na wizytę z Narodowego Funduszu Zdrowia do czerwca. W Centrum Medycznym Hipokrates w Tychach taką wizytę można uzyskać już w maju. Na szybszy termin nie ma szans, nawet jeśli na skierowaniu jest napisane przez lekarza "na cito", czyli "przypadek pilny".
- Oczywiście, że denerwuje mnie czekanie na wizytę do specjalisty, ale nie uważam, że jest to wina tylko funduszu - przyznaje Zdzisław Swoboda. - Cały system jest źle zrobiony. Ludzie zapisują się do lekarzy z byle czym, wymuszają skierowania do specjalistów, a połowa z nich jest zdrowa, tylko nie chce tego przyjąć do wiadomości - dodaje. - Gorzej mają ci pacjenci, którzy rzeczywiście muszą czekać na swoją kolej, a są naprawdę chorzy - dodaje.
Katarzyna Wiórek, która ma 29 lat, na wizytę u neurologa czekała dwa miesiące, później kolejne trzy na tomografię komputerową. Okazało się, że ma naciek w mózgu. Męczyła się z nim pół roku...
Justyna Toros