Polacy prowadzili z Estonią już 3:0, by stracić dwa gole i zafundować sobie bardzo stresującą końcówkę przedostatniego meczu mistrzostw świata Dywizji 1B. Biało-Czerwoni zdołali jednak utrzymać prowadzenie, dzięki czemu przedłużyli swoje szanse na awans.
Aby tak się stało Polacy muszą jednak w sobotę pokonać Japonię i liczyć, że Rumuni stracą przynajmniej punkt w spotkaniu z zamykającą tabelę Holandią. Pomarańczowi sprawili w czwartek niespodziankę wygrywając właśnie z Japonią, co daje im szansę na utrzymanie.
Zobaczcie zdjęcia z imprez biegowych
W meczu z Estonią Polska objęła prowadzenie w pierwszej tercji po strzale Filipa Komorskiego (15 minuta). Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 w 45 minucie, a jako trzeci na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Neupauer (48). Biało-Czerwoni zdawali się mieć mecz pod kontrolą, ale okazało się, że było to wrażenie złudne.
Estończycy podkręcili tempo i najpierw Andrei Makrov w 51, a potem Robert Rooba w 53 doprowadzili do emocjonującej końcówki. Pod polską bramką kotłowało się raz po raz, a na kilka sekund przed końcem meczu było bardzo blisko remisu.
Losy awansu do Dywizji 1A rozstrzygną się między Rumunią i Polską (po 7 pkt). Rumuni w przypadku zwycięstwa nad Holandią w trzech tercjach będą już pewni promocji. Polacy aby osiągnąć cel muszą osiągnąć punktowy wynik lepszy niż rywale. W walkę o utrzymanie zaangażowani są z kolei Estończycy (4 pkt, grają z Ukrainą), Ukraińcy (3 pkt) i Holendrzy (3 pkt).
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
KKS Katowice rusza na podbój Stadionu Narodowego
W PUNKT ODC. 5 Waldek King zrobił drużynę w Gliwicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?