I znowu deszcz....

Upał, bezchmurne niebo i trawa spalona słońcem.... takie okoliczności przyrody na rodzimych festiwalach zdarzają się równie często jak kumulacja 25 milionóww Lotto.
Nasza Off-ka wpisuje się w starą tradycję - jak jest festiwal to musi padać. I pada.... znowu...Chociaż, żeby nie było nudno, to zanim chmury rozlały to co miały najlepszego - na niebie pojawiła się okazała tęcza. Ale na szczęście deszczowe atrakcje nie mają wpływu na jakość zabawy festiwalowiczów, którzy mam wrażenie - dzisiaj są bardziej rozkręceni niż wczoraj. No może poza występem Muszek, gdy większość ludzi siedziała niczym na utworze "100 tysięcy jednakowych miast" Comy. Widać, że coraz więcej ludzi poczuło już klimat festiwalowy. Co cieszy, poczuł i nasz prezydent. Mimo, że ubiór włodarza Katowic Piotra Uszoka nadal był zbyt poważny (bo Jerzy Buzek wyglądał wczoraj tak elegancko - usprawiedliwiał się prezydent). W trakcie naszej kolejnej chwilowej rozmowy - tym razem na trasie pomiędzy sceną leśną a główną - Piotr Uszok stwierdził, że wkrótce zmieni strój na bardziej stosowny do okazji. Mamy jeszcze jeden dzień festiwalu....