IEM 2017 Katowice: Pierwszy weekend turnieju za nami ZDJĘCIA, WIDEO

Olbrzymie kolejki na placu przed Spodkiem, pełne trybuny w hali i tysiące fanów e-sportu, którzy zjechali do Katowic z całej Polski - to Intel Extreme Masters, mistrzostwa świata w grach komputerowych, które w weekend rozgrywano w stolicy aglomeracji. Druga odsłona tego największego w Polsce i jednego z największych w Europie turniejów e-sportowych startuje w najbliższy piątek i potrwa do niedzieli. Turnieje znów odbędą się w Spodku.

Tymczasem za nami pierwsza część: w miniony weekend w legendarnej hali rozgrywano pierwszy turniej IEM - League of Legends (w następny zaplanowano rozgrywki w Counter Strike: Global Offensive oraz StarCraft II).

Emocje na trybunach Spodka sięgały zenitu. Nie uwierzy jednak ten, kto nie zobaczy na własne oczy, jak wielką euforię fanów wywołuje transmisja z gry komputerowej. Za tymi emocjami i popularnością e-sportu stoją potężne liczby. 1,3 mld ludzi na świecie gra w gry komputerowe.

- W Polsce mamy 13,7 miliona graczy, a około 5 milionów osób liczy polska widownia turniejów e-sportowych - mówi Krzysztof Jonak, Poland Country Manager w firmie Intel.

Przypomnijmy, że choć finały Intel Extreme Masters odbywają się w Katowicach już po raz piąty, to pierwszy raz wydarzenie to podzielono na dwa weekendy.

- Podzieliliśmy IEM 2017 na dwa weekendy, ze względu na duże zainteresowanie. W ubiegłym roku do katowickiego Spodka przyjechało ok. 113 tys. osób, a prawie 3 mln Polaków oglądało rozgrywki w internecie - tłumaczył Jonak. Dodajmy, że na całym świecie katowickie rozgrywki śledziło łącznie 34 mln internatów. Rozdział IEM według popularności turniejów miał sprawić, że fani gier wejdą do Spodka bez kolejek, w których w poprzednich latach stali po kilka godzin.

Stało się inaczej. W sobotę i niedzielę pierwsi chętni do bezpłatnego wejścia na IEM pojawili się pod Spodkiem po północy. Zaopatrzeni w ciepłe koce, grube kurtki, czapki, niektórzy także w krzesełka turystyczne, nauczeni doświadczeniem poprzednich edycji IEM, przygotowali się na długie oczekiwanie na wejście do hali. I nie pomylili się. W kolejkach, zwłaszcza w sobotę, trzeba było odstać nawet do pięciu godzin i dłużej.
- W sobotę mnie nie było, ale dzisiaj muszę to zobaczyć. Czekam tutaj od godziny 23 - mówił wczoraj 17-latek z Zabrza, który wraz z kolegami przyjechał obejrzeć turniejowe rozgrywki.

Czy było warto? Fani nie mają wątpliwości. Przyjechali do Katowic z całego województwa i różnych zakątków Polski, ale też z zagranicy, na widowni Spodka można było spotkać Ukraińców czy Finów. Przyciąga atmosfera turnieju, obecność najlepszych graczy (w środowisku fanów mają status celebrytów) oraz youtuberów.

Tradycyjnie już największe emocje na IEM w Katowicach budzą występy polskich graczy. W miniony weekend jedynym Polakiem w turnieju był Marcin „Jankos” Jankowski, występujący w barwach drużyny H2K , który ze swoim teamem odpadł w półfinałach.

CZYTAJCIE TEŻ:
IEM 2017 KATOWICE: PROGRAM + BILETY
Fani w kolejce od świtu
Najciekawsze cosplay
IEM 2017: coś dla fanów gamingu, czyli komputery, akcesoria, koszulki
IEM 2017: Katowice stały się stolicą e-sportu ZDJĘCIA, WIDEO, PODSUMOWANIE
Cosplay podczas drugiego dnia
IEM 2017 Katowice: Polak walczy o puchar

W przyszły weekend atmosfera będzie jeszcze bardziej gorąca, bo w kolejnym turnieju - tym razem CS:GO - wystąpi cała polska drużyna Virtus.pro.

IEM to jednak nie tylko turnieje, ale też wystawy tego, co w e-sporcie nowe. Na antresoli Spodka prezentowano wszystko to, co graczom potrzebne, od klawiatur po wygodne fotele. Furorę zrobiła tu jednak m.in. miniekspozycja Muzeum Historii Komputerów w Katowicach, na której pokazywano to, czego większość dzisiejszych graczy już nie pamięta, a więc dżojstiki i maszyny do gier z przełomu lat 80. i 90.