Ile kosztują śmieci naprawdę? Urzędnik policzy [ŚMIECI OPŁATY]

Miasta bały się strat

W ślad za wejściem w życie nowych przepisów dotyczących gospodarki odpadami 1 lipca ubiegłego roku zaczęły obowiązywać nowe stawki opłat. Dla znacznej części z nas były one wyższe niż te, które musieliśmy płacić wcześniej, a że przez pierwsze tygodnie (w niektórych przypadkach nawet miesiące) obiecywanych kontenerów do segregacji jakoś trudno było uświadczyć, więc poirytowani mieszkańcy pytali: Za co płacimy? Odpowiedzi urzędników można było sprowadzić do enigmatycznych tłumaczeń o kosztach działalności całego, nastawionego na odzysk, a nie składowanie systemu odbioru odpadów. Niektórzy z nich nieoficjalnie przyznawali jednak, że celowo wywindowali opłatę nieco ponad faktyczny poziom przewidywanych kosztów.

- Nauczeni przykładem komunalnych zasobów mieszkaniowych liczymy się z tym, że część osób może nie płacić. Dlatego trzeba stworzyć taki margines, który pokryje ewentualne straty - tłumaczył jeden z prezydentów miast aglomeracji.

CZYTAJ TAKŻE:
Katowice Odbiór odpadów czyli podchody przy śmietniku

Teraz przesadzili z obniżką?

Dziś już wiadomo, że ów margines okazał się całkiem spory.

- Przeanalizowaliśmy koszty, jakie od 1 lipca ponosimy w związku z wprowadzeniem w życie nowych przepisów o gospodarce odpadami i okazało się, że wpływy z opłaty śmieciowej są większe niż wydatki - przyznała Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej, gdzie wraz z nowym rokiem miesięczna opłata pobierana od segregującej śmieci osoby spadła z 11 na 9 zł, czyli o ponad 18 proc. Na jeszcze większą obniżkę pozwolili sobie w Bytomiu (z 11,2 do 8 zł, czyli o ponad 28,5 proc.) oraz Mysłowicach (z 12 na 9 zł, czyli o 25 proc.). O złotówkę (z 11 na 10) poszła cena w Chorzowie.

Nie tylko jednak samorządowcy podsumowywali pierwsze pół roku obowiązywania nowych przepisów śmieciowych. Zrobili to również przedsiębiorcy zrzeszeni m.in. w Krajowej Izbie Gospodarczej. Wedle ich szacunków, aby system spełniał wyznaczone mu cele, każdy z nas powinien średnio płacić za odbiór śmieci od 10 do 17,5 zł miesięcznie.

Kontrole i kary pieniężne dla opornych gmin

Niemal natychmiast po wejściu w życie nowych przepisów dotyczących gospodarki odpadami ich faktyczną realizację zaczął sprawdzać Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Do tej pory skontrolował on 17 gmin z woj. śląskiego. Jako że w Piekarach Śląskich i Koniecpolu tamtejsze urzędy nie zorganizowały przetargów na odbiór odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, inspektorzy nałożyli na nie kary w wysokości 50 tys. zł. Okazało się ponadto, że w niektórych przypadkach firmy odbierające śmieci od mieszkańców nie dostarczały ich do tzw. Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, lecz po staremu wywoziły na wysypiska śmieci, co kładzie całe założenie tzw. rewolucji śmieciowej. Jej celem było bowiem z jednej strony uszczelnienie systemu, z drugiej zaś ograniczenie ilości śmieci wywożonych na wysypiska.

*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Najpiękniejsze kolędy [TEKSTY + MUZYKA] Która najlepsza? ZAGŁOSUJ
*Najlepsze piosenki świąteczne na Boże Narodzenie PLAYLISTA