Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje odpalenie auta w Twoim mieście? Straż miejska nie pomoże [RAPORT DZ]

Sławomir Cichy
W nocy temperatura spada do -15 st. C. W równie mroźny poranek próbujecie odpalić auto i okazuje się, że rozrusznik nawet nie próbuje zakręcić. Padł akumulator. Gdzie szukać pomocy? Oto nasz raport z losowo wybranych miast Śląskiego. Przy okazji sprawdziliśmy ile kosztuje "pożyczenie prądu" od taksówkarzy albo pomocy drogowej.

Jeśli nie ma się stosownej opcji assistance w ubezpieczeniu, naturalnym odruchem powinien być... telefon do straży miejskiej. Tym bardziej, że na przykład w gminie Debrzno czy Kościerzynie na Pomorzu już od godziny 5 rano strażnicy pełnią takie dyżury. Wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy i poprosić o pomoc. Strażnicy pojawiają się na miejscu z kablami rozruchowymi i pomagają w uruchomieniu auta. Na pomoc można liczyć codziennie aż do godz. 23!

- Pomoc przy uruchamianiu samochodów nie jest niczym nadzwyczajnym - potwierdził Jacek Mroziewicz, komendant Straży Miejskiej w Człuchowie. - Strażnicy miejscy wożą ze sobą kable rozruchowe i nieraz się zdarzało, że pomagaliśmy mieszkańcom w uruchomieniu auta. Czasami, podczas patrolu, gdy widzimy, że wsparcie jest komuś potrzebne, zatrzymujemy się i sami proponujemy pomoc - dodaje komendant Mroziewicz. Podobnie jest w Bełchatowie, Legnicy, Gdańsku. Wymieniać można długo. A skoro takie zwyczaje panują w strażach miejskich i nie jest to nic nad-zwyczajnego, to - być może - podobnie powinno być w naszym regionie. Czy rzeczywiście tak jest?

Oto nasz raport z losowo wybranych miast Śląskiego. Przy okazji sprawdziliśmy ile kosztuje "pożyczenie prądu" od taksówkarzy albo pomocy drogowej. wsp. Piotr Furtak

Katowice. Strażnicy miejscy nie pomogą. Dzwonię i pytam: Auto mi nie chce odpalić, akumulator padł, można na panów liczyć? Dyżurny w strażnicy odmówił, trzeba przyznać, że grzecznie. Taksówkarze do pomocy są chętni pod warunkiem, że akurat wszyscy nie mają kursów. Za dojazd i odpalenie samochodu w centrum policzą sporo, bo aż 25 zł. LOTA 

Zabrze. Tu nie ma co liczyć na pomoc strażników miejskich. Po prostu nie świadczą takich usług. O podobnych pomysłach nawet nie słyszeli. Chętnie pomogą za to taksówkarze. Oczywiście nie za darmo. Za dojazd i odpalenie samochodu z kabli trzeba zapłacić 20 zł. W centrum. W bardziej oddalonych dzielnicach - 25 zł. BP

Bytom. Strażnik miejski obiecał sprawdzić, czy jest taka możliwość. Potem odpowiedział: - Bardzo mi przykro, ale nie mamy odpowiednich kabli. Zadzwoniliśmy też do jednej z korporacji taksówkarskich w Bytomiu, która ogłaszała, że świadczy takie usługi. Okazało się, że owszem, jest taka możliwość, ale trzeba byłoby trochę poczekać. Koszt to 20 złotych. MANO

Rybnik. Godzina 7.50. Dyżurny Straży Miejskiej w Rybniku uprzejmie nas informuje, że w miarę możliwości funkcjonariusze starają się pomagać mieszkańcom, którzy znaleźli się w potrzebie. - Niestety, akurat teraz wszystkie patrole mamy na mieście. Musiałaby pani poczekać z godzinę - poinformowano nas. Można skorzystać też z pomocy drogowej. Za 100 złotych.

Racibórz. Nie mamy takiego sprzętu, nie jeździmy do zamarzniętych aut - słyszymy od dyżurnego Straży Miejskiej w Raciborzu. Funkcjonariusz radzi, by wezwać pomoc drogową. Gdy przyjedzie, zapłacimy - 50 zł.
Wodzisław Śląski. Strażnicy miejscy ze względu na brak odpowiedniego sprzętu nie pomagają w odpaleniu samochodu. W zamian otrzymaliśmy numer do mechanika. Koszt usługi to 100 zł.

Jastrzębie-Zdrój. Godz. 14. Straż Miejska w Jastrzębiu informuje nas, że nie pomaga w takich okolicznościach jak trudności z uruchomieniemsamochodu. Dyżurna zaleca kontakt z mechanikiem lub pomocą drogową. Sprawdzamy - dojazd do klienta w centrum Jastrzębia i pomoc w odpaleniu auta to koszt około 100 złotych.

Bielsko-Biała. Godz. 7. Straż Miejska nie ma takich urządzeń, by pomóc w odpaleniu samochodu - powiedział nam dyżurny bielskiej SM. Dodał, że wszystkie wozy wyjechały już w teren. Zasugerował, by zwrócić się do pomocy drogowej. Tak zrobiliśmy. Ale cena za uruchomienie auta to 150 zł.

Żywiec. Jeżeli na terenie Żywca kierowca ma problemy z zapalaniem samochodu, może zadzwonić do Straży Miejskiej. Dyżurny żywieckich strażników powiedział nam, że choć strażnicy sami nie pomagają w uruchamianiu auta, to mogą ściągnąć specjalistyczną firmę z Węgierskiej Górki. Taka usługa kosztuje od 100 do 200 zł, w zależności od tego, czy jest to dzień roboczy, wolny, święto oraz czy jest to w ciągu dnia, czy też w porze nocnej.

Cieszyn. Kilka minut po godz. 7. Niestety Straż Miejska nie jest w stanie pomóc uruchomić nasze auto. Po prostu samochód z kablami wyjechał do Bielska-Białej. Dyżurny podaje nam jednak numer telefonu firmy, która na co dzień zajmuje się pomocą drogową. Dzwonimy i okazuje się, że standardowo "odpalenie" auta kosztuje nad Olzą 50 zł. Czasem jednak koszt usługi udaje się zbić do 30 zł.

Sosnowiec. W sosnowieckiej Straży Miejskiej nie ma poleceń dotyczących pomocy mieszkańcom. Jak nas poinformowano, taka pomoc mogłaby zostać zrozumiana jako załatwianie prywatnych spraw. W sytuacjach kryzysowych na strażników można jednak liczyć. Korzystając z usług pomocy drogowej trzeba się liczyć z wydatkiem 120 złotych. TOS 

Będzin. Godz. 7. Straż Miejska w Będzinie nam nie pomoże uruchomić samochodu, bo to nie jej kompetencje. Liczyć można natomiast na pomoc drogową. Koszt 100 zł. KK
Zawiercie. Godz. 7.50. Straż Miejska w Zawierciu nie przewiduje specjalnego przyjazdu do mieszkańców, którzy mają problem z odpaleniem własnego auta. Pomoc oferują jednak m.in. taksówkarze, a odpalenie auta kosztuje wtedy w sumie 20 zł. Przyjazd na miejsce to 10 zł, a podłączenie kabli do silnika to drugie tyle. Cena wzrasta jednak, gdy nie uda się uruchomić auta w ciągu 5 minut. DRAPA

Częstochowa. Godz. 7, prosimy o pomoc w odpaleniu samochodu, który blokuje drogę osiedlową. Straż Miejska grzecznie odmawia, bo wszystkie patrole są zajęte. W Częstochowie taką usługę świadczy kilka firm oraz taksówkarze. Koszt - 20 zł. BR 

Myszków. Godz. 7. Straż Miejska nie może nam pomóc przy odpaleniu samochodu, bo ma inne obowiązki. Mówią, że nie świadczą takich usług, bo nie mają czasu. Taksówkarze poradzili, by kupić nowy akumulator. Mimo prób nie znaleźliśmy firmy, która chciałaby nam pomóc. SU

Lubliniec. Godz. 7. Straż Miejska chętnie by pomogła, ale nie posiada kabli, więc na chęciach się kończy. Pomoc drogowa liczy sobie od 60 do 150 zł na terenie miasta, a poza nim dodatkowo po 2,5-3 zł za kilometr dojazdu. AKC


*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!