Już same wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego, resortu zdrowia i edukacji mówią o tym, że nie należy przeziębionym przychodzić do szkoły. Obowiązuje to tak uczniów, jak i nauczycieli. Efekt tego jest taki, że wraz z jesienną aurą zaczęło przybywać pedagogów na zwolnieniach lekarskich. Z kolei im więcej nauczycieli przebywa na zwolnieniach lekarskich, tym trudniej dyrektorom szkół zorganizować zastępstwo.
12 nauczycieli na zwolnieniu, nie ma komu uczyć dzieci
Wójt gminy Słupia Jędrzejowska w woj. świętokrzyskim musiał zawiesić zajęcia w klasach 1-3 szkoły podstawowej, bo fizycznie nie miał kto zająć się uczniami. Na L-4 w jednym momencie przeszło 12 nauczycieli.
W I LO im. Tadeusza Kościuszki w Mysłowicach do sytuacji podbramkowej jeszcze daleko, niemniej i tutaj liczba nauczycieli na chorobowym zaczęła stopniowo wzrastać.
– W minionym tygodniu nieobecnych było dwóch nauczycieli, w tym na zwolnieniu lekarskim jest już pięcioro. Jeszcze jestem w stanie zapewnić zastępstwa, ale jak będzie dalej tego po prostu nie wiem – przyznaje Dorota Konieczny-Simela, dyrektorka popularnego w mieście Kościuszki.
Dyrektorzy i związkowcy podnieśli alarm po tym, jak w jednej z podstawówek w Warszawie wychowawczynię klasy II, która poszła na zwolnienie lekarskie, zastępowało aż dziewięciu nauczycieli z innych klas. Podczas gdy w zaleceniach sanepidu jest mowa, aby o ile to możliwe, do uczniów zwłaszcza klas początkowych przypisany był jeden pedagog.
Nie przeocz
Procedury powinny być elastyczniejsze
Związek Nauczycielstwa Polskiego proponuje uelastycznienie przepisów w zakresie wprowadzania kształcenia zdalnego lub hybrydowego.
– MEN dając pozorne uprawnienia dyrektorom szkół pominął te najistotniejsze z punktu widzenia sprawnego zarządzania szkołą w dobie zagrożenia epidemiologicznego – uważa Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Dyrektorzy mają określać, jak uczniowie będą się poruszać po szkole, albo gdzie będą rozmieszczone dyspensery, a powinni mieć możliwość podejmowania decyzji kierując się potrzebami wynikającymi z uwarunkowań konkretnej szkoły bez każdorazowego zwracania się o pozwolenie do sanepidu – tłumaczy.
W praktyce chodzi przede wszystkim o to, aby dyrektorzy mogli np. decydować czy nauczyciel na kwarantannie może się połączyć z uczniami zdalnie z domu, albo czy i dla jakiej grupy uczniów wprowadzić hybrydowy tryb nauczania.
Związkowcy ZNP apelowali o to już raz w MEN, jak twierdzą bezskutecznie. Teraz zamierzają także wystosować pismo do Ministra Zdrowia.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?