W styczniu radni Jastrzębia-Zdroju zdecydowali o wystąpieniu miasta z Międzygminnego Związku Komunikacyjnego, a teraz postanowili do niego wrócić. Upadł więc pomysł prezydent Anny Hetman, która chciała zorganizować własną komunikację międzygminną, co miało przynieść oszczędności w miejskiej kasie.
Zmiana decyzji oznacza, że Jastrzębie nadal będzie wpłacało 12 mln złotych do kasy MZK, czyli najwięcej spośród wszystkich gmin należących do związku, a jednocześnie - tak jak dotąd - nie będzie miało decydującego głosu w sprawie funkcjonowania MZK. Decyzja radnych o powrocie do MZK oznacza też, że prezydent Hetman będzie trudniej zorganizować obiecywaną jeszcze w trakcie kampanii wyborczej darmową komunikację wewnątrz miasta.
- To przekreśla plany zorganizowana komunikacji na nowo, ale nie oznacza, że nie można takich zmian poczynić w MZK. Wspólnie z pozostałymi gminami, mając już doświadczenie, będziemy kontynuować te zmiany i robić coś, żeby związek funkcjonował sprawiedliwiej. Będąc w MZK nadal możemy też zorganizować komunikację bezbiletową, choć może to być droższe i przedłużyć się w czasie - powiedziała w rozmowie z nami prezydent Anna Hetman.
I rzeczywiście, jak sama prezydent przyznaje, Jastrzębie wpłaca najwięcej pieniędzy do kasy związku, a nie ma nawet swojego przedstawiciela w zarządzie MZK, ani tym bardziej głosu decydującego o wszelkich sprawach. - Liczę, że dojdziemy do porozumienia i zmienimy status MZK - mówi prezydent Hetman.
Z decyzji o powrocie do MZK cieszą się natomiast pozostałe gminy. Burmistrz Rydułtów, Kornelia Newy, jest zadowolona z tego, że Jastrzębie pozostanie w związku.
- Cieszy nas to, bo realizujemy wspólnie projekt unijny, który wpłynął już na naszą infrastrukturę i to jest główny powód tej radości. Ten projekt pozwolił doprowadzić nam komunikację do poziomu, który przypada na XXI wiek. Mamy e-bilety, GPSy w autobusach i tablice elektroniczne - wylicza pani burmistrz.
Przypomnijmy, że opuszczenie MZK byłoby jednoznaczne z tym, że związek musiałby ogłosić upadłość. Wówczas nie tylko projekt unijny związany z e-biletami musiałby zostać anulowany, co jest równoznaczne ze zwrotem dotacji w kwocie blisko 5 mln złotych, ale również ponad 200 pracowników Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, które w ramach MZK wykonywało do tej pory usługi przewozowe, straciłoby pracę.
I choć wydawać by się mogło, że pracownicy PKM nie są zadowoleni z powrotu do MZK, to jednak taka decyzja pozwoli im zachować pracę. Zwłaszcza, że zorganizowanie komunikacji na nowo wciąż pozostawało pod wielkim znakiem zapytania, a władze miasta przez długi czas nie zdradzały szczegółów dotyczących tej nowej organizacji.
Co na to jastrzębianie? - Niepotrzebna cała ta afera z wychodzeniem i wchodzeniem do MZK. Widać też, że darmowa komunikacja to obiecanki cacanki” - mówi pani Janina Koperek, mieszkanka Jastrzębia.
- Na ten moment wprowadzenie darmowej komunikacji jest niemożliwe. Chciałbym za darmo jeździć autobusami, ale nie wierzę, że będę kiedykolwiek mógł - dodaje z kolei 20-letni Wojtek Hetman.
Teraz pozostaje czekać na decyzje reszty gmin. Według wcześniejszych zapewnień, one również mają pozostać w MZK. Przypomnijmy, że miasta i gminy zrzeszone w związku to: Czerwionka-Leszczyny, Marklowice, Mszana, Pawłowice, Jastrzębie-Zdrój, Pszów, Radlin, Rydułtowy, Suszec i Żory.
*Oto zakręt mistrzów w Katowicach. Każdego dnia ktoś ląduje na barierkach
*Marsz przeciw imigrantom w Katowicach ZDJĘCIA + WIDEO
*Adamek - Saleta ZDJĘCIA + WIDEO CAŁA WALKA
*Merkury Market w Rybniku otwarty! ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?