Jastrzębie-Zdrój. Rowerzysta pod kołami samochodu. 18-latek potrącił cyklistę. Był kompletnie pijany. Prawo jazdy miał od dwóch miesięcy

Niebezpieczny wypadek w Jastrzębiu-Zdroju. W poniedziałek, 18 października, z samego rana około godziny 6:00 na ulicy Powstańców Śląskich doszło do potrącenia rowerzysty. Jadący jednośladem 36-latek znalazł się pod kołami osobówki.

Jak wynika z ustaleń policjantów winę za zdarzenie ponosi kierujący oplem 18-latek, który nie zachował bezpiecznej odległości, wyprzedzając cyklistę.

- Kierujący oplem podczas wyprzedzania rowerzysty, uderzył prawym bokiem pojazdu w 36-letniego rowerzystę, jadącego w tym samym kierunku - tłumaczy asp. Halina Semik, rzecznik prasowy policji w Jastrzębiu-Zdroju.

W wypadku poszkodowany został rowerzysta. Jak wskazują na to uszkodzenia samochodu oraz roweru, kierowca auta najpierw zahaczył go lusterkiem, a następnie przejechał po tylnym kole jednośladu. - W wyniku zderzenia rowerzysta, doznał obrażeń ciała i trafił do szpitala - dodaje asp. Halina Semik.

Na tym - i prawdopodobnie na ukaraniu mandatem 18-latka - sprawa wypadku mogłaby się zakończyć. Tak się jednak nie stało, a wszystko przez rutynowe badanie alkomatem uczestników zdarzenia.

O ile poszkodowany rowerzysta był trzeźwy, o tyle alkomat u 18-letniego kierowcy opla wskazał na dwa promile alkoholu w organizmie! Zatrważający jest również fakt, że młody mężczyzna od zaledwie dwóch miesięcy posiadał prawo jazdy, a już dopuścił się jazdy "po kielichu", a jak wynika ze stężenia alkoholu, niejednym...

Teraz 18-latek musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami swojej nieodpowiedzialności. Nastolatek na pewno straci prawo jazdy. Będzie też odpowiadał przed sądem. - Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności - informuje asp. Halina Semik z jastrzębskiej policji.