Jedziesz koleją z Dąbrowy Górniczej? Czekaj na końcu peronu

Sprawdziliśmy, jak przebiega generalny remont peronu kolejowego w centrum Dąbrowy Górniczej, na zakończenie którego z niecierpliwością czekają pasażerowie. Jego zwieńczeniem ma być bowiem nowa kontenerowa poczekalnia, która wobec braku dworca PKP da wreszcie schronienie przed deszczem i wiatrem. Okazuje się, że na razie prace przebiegają sprawnie, ale trzeba liczyć się także z utrudnieniami. Wszystkie pociągi zatrzymują się bowiem teraz na samym końcu peronu, którego fragment jest już całkowicie wyremontowany. By się nie spóźnić i wsiąść do swojego składu, warto się więc kierować od razu w to miejsce.

- Pogoda nam na razie sprzyja, więc efekty prac są widoczne. Gotowa jest końcowa część peronu, gdzie zatrzymują się pociągi, a także prawie połowa po stronie w kierunku Zawiercia. Wkrótce zaczniemy remont drugiej części peronu - mówi Andrzej Maciejczyk, kierownik robót na dąbrowskim peronie. - Ta część remontu zakończy się do końca listopada, a do końca roku stanie na peronie poczekalnia. Trochę utrudnień dla pasażerów jest, ale mam nadzieję, że po zakończeniu inwestycji podróżni odczują pozytywne zmiany - dodaje.

Nowa poczekalnia o powierzchni 65 metrów kw. będzie wyposażona w ławki, klimatyzację oraz system nagłośnienia, dzięki czemu będzie wiadomo, kiedy przyjeżdżają na stację pociągi.

W ramach inwestycji PKP Polskich Linii Kolejowych SA na dąbrowskim dworcu pojawią się również m.in. nowe płyty krawędziowe oraz pas dotykowy dla osób niewidomych i słabowidzących, dwa nowe zadaszenia, ławki, tablice informacyjne. Przewidziano także montaż instalacji nagłośnieniowej do zapowiedzi megafonowych i remont instalacji oświetleniowej. Na peronie pojawią się nowe kamery monitoringu. Inwestycję tę wykonują firmy Inwest Krak z Krakowa i Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Katowic.

Szacunkowy koszt wszystkich prac to około 700 tysięcy złotych. A co o tych zmianach sądzą pasażerowie? - To nie jest szczyt marzeń, bo wszystkie sąsiednie miasta - czy to Będzin, czy Sosnowiec - mają swoje dworce. Można tam się schronić w razie deszczu, napić herbaty, no i kupić bilety. Poczekalnia się przyda, ale dworca niestety nie zastąpi. No, ale dobrze, że w ogóle się coś zmienia na lepsze - podkreśla Anna Grzelińska, która dojeżdża do pracy pociągami do Katowic. Rzeczywiście, dworzec PKP w centrum miasta zamknięty został już ponad 5 lat temu, w kwietniu 2010 roku. Potem PKP zamknęło także na cztery spusty pozostałe dworce w mieście, w dzielnicach Goło-nóg i Ząbkowice.
Dworca nadal nie będzie

Dąbrowianie oczekują na porozumienie władz miasta z PKP, tak by dworzec w centrum mógł zostać otwarty na nowo.

W lutym 2011 r. miasto podpisało z Oddziałem Gospodarowania Nieruchomości PKP SA w Katowicach porozumienie, które miało doprowadzić do przekazania czterech dworców miastu, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie. - PKP zażyczyło sobie 800 tys. zł za budynek dworca głównego, ale tam oprócz prądu nie ma nic. Nie ma wody, kanalizacji. By mógł pełnić swoje funkcje, musielibyśmy wydać drugie tyle na remont, a na to miasta nie stać - wyjaśniał wtedy Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego. Lata mijają, chętnych na kupno dworca nie ma i dlatego teraz PKP obniżyło cenę za budynek przy ul. Kościuszki do 565 tys. zł.

- Warto kupić ten obiekt, by się nie okazało, że trafi w inne ręce, a my zostaniemy bez dworca - apelowała podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radna Katarzyna Zagajska. - Zakup dworca jest dyskusyjny, bo musielibyśmy wydać na jego remont wiele milionów zł. W tym rejonie miała powstać też DTŚ, więc nie wiadomo, co będzie dalej - argumentuje Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy.

*Alarm smogowy dla woj. śląskiego OTO ZAGROŻONE MIASTA
*Tragiczny wypadek w Czeladzi. Zginęły 2 osoby ZDJĘCIA + WIDEO
*Czy grozi Ci ślepota? ZRÓB TEST Sprawdź swoje oczy w 2 minuty
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ