Jerzy Stuhr usłyszał wyrok. Ogromna grzywna za jazdę po pijaku i potrącenie motocyklisty. Aktor komentuje

Październik zeszłego roku zdecydowanie nie należał do Jerzego Stuhra. Znany z kultowych polskich produkcji 76-letni aktor siadł za kierownicą po spożyciu wina i potrącił motocyklistę. Jak później relacjonował poszkodowany, Stuhr podjął próbę ucieczki z miejsca zdarzenia. Sprawca zdarzenia zaprzeczył w późniejszych przeprosinach, które opublikował na socialach swojego syna, Macieja. Głośna sprawa swój finał znalazła w sądzie.

W środę 1 marca sąd wydał wyrok w sprawie Jerzego Stuhra, uznając go za winnego. Aktor (mając do tego prawo) nie pojawił się w budynku sądu, w przeciwieństwie do poszkodowanego motocyklisty. Jak duże pieniądze musi zapłacić za swój czyn 76-letnia gwiazda polskiego kina? Suma opiewa na 200 stawek dziennych (wartość jednej to 60 zł).

To jednak nie wszystko. Stuhr ma trwający trzy lata zakaz prowadzenia pojazdów i obowiązek wpłacenia dodatkowych 6 tys. na fundusz postpenitencjarny.

Po spowodowanym zdarzeniu Jerzy Stuhr odżegnywał się od tego, jakoby rzeczywiście miał próbować uciec z miejsca potrącenia. W zeznaniu mówił:

Jedyną moją reakcją było odsunąć się od niego. Odsunąłem się autem, ale on do mnie dojechał i znowu krzyczał „morderco", „bandyto", „bydlaku". Zatem się zatrzymałem, myśląc „może rzeczywiście go musnąłem".

Grzywna, którą musi decyzją sądu zapłacić aktor, najwyraźniej jednak nie wpłynęła znacznie na jego punkt widzenia. W rozmowie z Faktem, który powiadomił Stuhra o wyroku sądu (wcześniej aktor o nim nie wiedział), stwierdził:

No wie pani, nic takiego nie zrobiłem. Afera jest straszna...