Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest szansa na 10 mln zł odszkodowania dla Skry Częstochowa

Janusz Strzelczyk
Niemal 20 lat mija od chwili, gdy ówczesny wojewoda częstochowski, Jerzy Guła należący do Unii Laikatu Katolickiego, dokonał uwłaszczenia terenu u zbiegu ulic Pułaskiego i 7 Kamienic, zajmowanego przez Robotniczy Klub Sportowy Skra Częstochowa.

Jego decyzja spowodowała całą lawinę nieoczekiwanych zdarzeń, w efekcie których jeden z najbardziej zasłużonych klubów w mieście stracił wszystko czym dysponował, a jego obiekty wraz ze stadionem trafiły w ręce Wyższej Szkoły Języków Obcych i Ekonomii kierowanej przez księdza Andrzeja Kryńskiego (dzisiejszej Akademii Polonijnej). - Przyszedł czas, aby rozliczyć niektóre osoby, za to co się stało z częstochowskim sportem i ze Skrą - mówi Janusz Danek, działacz sportowy, radny częstochowski.

Po 20 latach sporów prawnych Naczelny Sądu Administracyjny orzekł, że decyzja wojewody naruszyła prawo (istniał bowiem jeszcze przedwojenny dokument, że Skra otrzymała obiekty w tzw. wieczyste użytkowanie do 2072 roku). Klub domaga się od Skarbu Państwa odszkodowania w wysokości 10 mln zł. I zdaniem obecnych działaczy jest bliski jego wywalczenia. Wyrok ma zapaść za kilka miesięcy.
Sprawa upadku Skry w Częstochowie uważana jest za jeden z najbardziej haniebnych rozdziałów okresu przeobrażeń politycznych po roku 1989. Skra Częstochowa od chwili swojego powstania, czyli roku 1926 nieodmiennie kojarzona była z obiektem i stadionem sąsiadującym z parkiem podja-snogórskim. Budowali go przed II wojną światową sami mieszkańcy Częstochowy nie szczędząc na ten cel własnych datków. Pod koniec lat 80. XX w., na fali przemian ustrojowych, obiekt trafił do spółki turystycz-nej Jura, która rychło popadła w tarapaty finansowe. W 1991 roku ówczesny wojewoda częstochowski Jerzy Guła dokonał uwłaszczenia całego terenu, przekazując go w ręce likwidatora. Ten wkrótce zbył obiekt na raty za 5,5 mld starych złotych spółce Edukator, która oddała go w formie darowizny Wyższej Szkole Języków Obcych i Ekonomii, która w miejscu obiektów sportowych zbudowała prywatną uczelnię.

Obecny wiceprezes klubu, Piotr Wierzbicki, który na początku lat 90. kopał piłkę w zespole juniorów Skry już nawet wie na co trafiłyby pieniądze wywalczone od Skarbu Państwa.
- Skra wstała z kolan. Wybudowaliśmy nowy obiekt. Chcemy go na zimę zadaszyć. I na to potrzebne są nam środki. Wstępnie już je nawet umieściliśmy w przygotowywanym biznesplanie - tłumaczy Piotr Wierzbicki.

Obok płyty boiska stoi już nowoczesny budynek klubowy o powierzchni użytkowej prawie 600 metrów kwadratowych, w którym znajdą się pomieszczenia klubowe, gabinety odnowy, szatnie i natryski. Prawdziwym cudem ma być jednak ogromna pneumatyczna hala, pierwsza tego typu w regionie, jedna z niewielu w kraju, pokrywająca całe ponad 100 metrowe boisko. Koszt ten inwestycji oszacowano na prawie 2 mln zł.

Hala pozwoli na treningi zimą. W perspektywie obiekt ten ma zarabiać, nie tylko na swoje utrzymanie, ale na utrzymanie całego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!