JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 7:3 ZDJĘCIA RELACJA Brązowy medalista lepszy od mistrza

Starcie hokejowego mistrza Polski z brązowym medalistą ubiegłego, przedwcześnie zakończonego z powodu pandemii koronawirusa było zdecydowanie najciekawszym spotkaniem 3. kolejki Polskiej Hokej Ligi.

Na jastrzębskim Jastorze spotkały się drużyny, które w obecnych rozgrywkach nie znalazły jeszcze pogromców. Podopieczni selekcjonera reprezentacji Polski Roberta Kalabera po zwycięstwach nad ligowymi outsiderami mieli wreszcie okazję zmierzyć się w pojedynku wagi ciężkiej.

GKS z kolei, który w minionej kolejce wygrał z zawsze groźną Unią Oświęcim chciał na rozkładówkę wpisać kolejnego potentata.

Piątkowy mecz hokeja na lodzie w Jastrzębiu jak na derbowy pojedynek przystało był bardzo zacięty. Obie ze stron szukały swoich szans, ale przez długi czas nie potrafiły znaleźć drogi do bramki rywali. Same rozpraszały się również niepotrzebnymi bójkami, które kończyły się wykluczeniami.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU JKH GKS JASTRZĘBIE - GKS TYCHY

Pierwsza bramka w starciu lidera z trzecią drużyną tabeli padła w 16. minucie gry. Wynik otworzyli tyszanie za sprawą Amerykanina z polskim paszportem Mike'a Cichego, który wykorzystał kończący się okres gry w przewadze przyjezdnych. Gospodarze odpowiedzieli kilka chwil później po trafieniu Radosława Sawickiego.

Druga tercja, która w ostatnich meczach JKH była przesądzającą o wyniku i tym razem była rozstrzygająca. Prowadzenie jastrzębianom dał łotewski obrońca Maris Jass. Kilkadziesiąt sekund później dla gospodarzy podwyższył Zack Phillips, a ponieważ trafienie zanotował jeszcze Marek Hovorka, przed ostatnimi dwudziestoma minutami miejscowi mieli trzy bramki przewagi.

W ostatniej tercji lepsi znów byli hokeiści z Jastrzębia. Wprawdzie już po dwudziestu sekundach od wznowienia gry, Mateusz Gościński zdobył drugiego gola dla gości, ale tyszan trzykrotnie skarcili Maciej Urbanowicz, Roman Rac i trafiający po raz drugi w piątek Sawicki. Przyjezdnych stać było jeszcze na zdobytą w osłabieniu bramkę Cichego z 54 minuty, która ustaliła wynik meczu.

Wygrana nad mistrzem Polski przełamała złą passę meczów jastrzębian z tyszanami. Piątkowe zwycięstwo było dopiero drugim JKH w ostatnich dziesięciu pojedynkach. Ponadto zwycięstwo umocniło podopiecznych trenera Roberta Kalabera na fotelu lidera Polskiej Hokej Ligi. Po trzech meczach jastrzębianie mają na swoim koncie komplet punktów. GKS Tychy z sześcioma oczkami na koncie jest trzeci.

JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 7:3 (1:1, 3:0, 3:2)

Bramki: 0:1 Mike Cichy (16) 1:1 (20) Radosław Sawicki 2:1 Maris Jass (26) 3:1 Zack Phillips (27) 4:1 Marek Hovorka (35) 4:2 Mateusz Gościński (41) 5:2 Radosław Sawicki (41) 6:2 Maciej Urbanowicz (50) 7:2 Roman Rac (53) 7:3 Mike Cichy (54)