JKH GKS Jastrzębie - Re-Plast Unia Oświęcim 3:2. Puchar Polski dla jastrzębian
Hokeiści z Jastrzębia zanotowali pucharowy hat-trick po raz trzeci z rzędu wygrywając PP. Zespół JKH może uchodzić za prawdziwego specjalistę od tych rozgrywek. Jastrzębianie po raz czwarty w historii grali w finale PP i po raz czwarty sięgnęli po to trofeum. Poprzednio drużyna spod czeskiej granicy zdobywała je w latach 2012, 2018 i 2019.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z FINAŁU PP: JKH GKS JASTRZĘBIE - RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM
Unia przegrała swój piąty z kolei finał PP. Przed rokiem w decydującej rozgrywce oświęcimianie także ulegli JKH, choć wtedy nie zdołali strzelić nawet jednej bramki. Teraz drużynie z Zachodniej Małopolski udało się zdobyć dwa gole, lecz w jej dorobku dalej pozostają tylko dwa pucharowe triumfy z początku XXI wieku.
Mecz finałowy był bardzo szybki i na lodowisku w Janowie sporo się działo. Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla jastrzębian. Gdy na ławce kar przebywał łotewski obrońca JKH Maris Jass Marek Hovorka "urwał" się obrońcom Unii i został sfaulowany przed bramką. Sędzia podyktował karnego, a najazd na bramkę rywali pewnie wykorzystał Kanadyjczyk Zack Phillips pokonując swojego rodaka stojącego w bramce oświęcimian Clarke'a Saundersa.
Podopieczni trenera Roberta Kalabera od 3 minuty prowadzili, lecz rywale jeszcze w I tercji wyrównali. Wymiana pozycji pomiędzy Teddym Da Costą i Siemionem Garszynem zaskoczyła obrońców JKH, a Rosjanin Daniił Oriechin skorzystał z podania pod bramkę i z bliska wepchnął krążek do bramki.
Początek II tercji należał do jastrzębian, którzy raz po raz atakowali bramkę Saundersa. Sposób na Kanadyjczyka znalazł Roman Rac. Słowacki napastnik najpierw minął obrońców Unii, a później spokojnie trafił do siatki. Oświęcimianie starali się odrabiać straty. Pod koniec II tercji i na początku trzeciej odsłony gracze amerykańskiego trenera Kevina Cinstantina mieli przewagę, lecz dobrze bronił Patrik Nechvatal.
Jastrzębianie mądrze się bronili, a później wykorzystali moment nieuwagi atakującej Unii i zadali decydujący cios. Znów z dobrej strony popisał się Rac. Słowak zrobił sporo zamieszania w tercji obronnej oświęcimian i choć jego strzał został zablokowany to zdołał podać krążek do Kamila Górnego, a ten uderzył bardzo precyzyjnie i guma odbijając się jeszcze od słupka wpadła do bramki.
W końcówce obejrzeliśmy natomiast zapaśniczy pojedynek Luke'a Kalana i Kamila Górnego, po którym obaj zawodnicy powędrowali na ławkę kar. W przedostatniej minucie oświęcimianie wzięli czas i po wycofaniu bramkarza grali pięciu na trzech, gdy ukarany został Jass. Brett McKenzie na 35 sekund przed ostatnią syreną strzelił kontaktową bramkę, lecz na więcej już nie pozwolili Unii jastrzębianie.
JKH GKS Jastrzębie - Re-Plast Unia Oświęcim 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)
Bramki 1:0 Zack Phillips (3), 1:1 Daniił Oriechin (12), 2:1 Roman Rac (24), 3:1 Kamil Wróbel (47), 3:2 Brett McKenzie (60)
Kary JKH - 18 minut, Unia - 4 minuty.
JKH Nechvatal (Kieler) - Bryk, Górny, Philips, Rac, Kasperlik - Sevcenko, Kostek, Urbanowicz, Hovorka, Nalewajka Ł. - Jass, Horzelski, Wałęga, Wróbel, Sołtys- Nalewajka R., Michałowski, Sawicki, Jarosz, Paś.
Unia Saunders (Lipiński) - Glenn, Luza, McKenzie, Sherbatov, Brule - Bartley, Pretnar, Kowalówka, Kalan, Koblar - Bezuszka, Zatko, Garszyn, Da Costa, Orechkin - Noworyta P, Noworyta M, Trandin, Krzemień, Przygodzki.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?