Joachim Kuchta: Nie pozwolimy zniszczyć Huty Pokój @ZACHODNI GOŚCI

Dzisiaj, 7 sierpnia, o godz. 9.00 w ramach programu @Zachodni Gości rozmawialiśmy z Joachimem Kuchtą, przewodniczącym Solidarności w Hucie Pokój.

Porozmawialiśmy z nim między innymi na temat napiętej sytuacji na linii Huta - Węglokoks, ostatniej pikiecie pracowników i działaniach, jakie planują związkowcy w związku z ich obawami dotyczącymi przyszłości firmy i miejsc pracy.

„Produkcja Huty Pokój zostanie utrzymana”. To tytuł ostatniego komunikatu Węglokoksu. Uspokaja pracowników?
Taka deklaracja padła, ale od niej do realizacji jest jeszcze długa droga.

Podczas pikiety, która odbyła się w zeszłym tygodniu w Katowicach, mówił Pan, że nie uwierzycie w żadne obietnice, póki nie zostaną spisane na papierze.
Dokładnie, a to się nie stało, pomimo tego, że prezes Węglokoksu obiecał, że będzie to miało miejsce w zeszły piątek. Pierwszy, najważniejszy nasz postulat to udostępnienie wsadu, który się kończy, a do którego nie mamy dostępu. Bez niego nie będzie produkcji, a to z kolei oznaczania dla nas zakończeniem egzystencji Huty Pokój i likwidację setek miejsc pracy, pozbawienie ich ludzi, którzy pracują tu od wielu lat.

Rozumiem, że taki stan rzeczy wynika z zadłużenia, jaki Huta Pokój ma względem Węglokoksu?
Tak. Jest to około 172 mln zł zadłużenia, jednak to kwota z wielkimi odsetkami, jakie Węglokoks nam naliczył. Wierzę, że to wszystko jest do odrobienia, tylko potrzeba dobrej woli zarządu, a nie robienia nam „pod górkę”, czym jest naszym zdaniem brak dostępu do wsadu.

Co się stanie, jeśli do porozumienia nie dojdzie?
Planujemy podjąć kolejne ostre kroki. Nie wykluczamy następnych manifestacji.

Cała rozmowa dostępna jest na Facebooku Dziennika Zachodniego.