W tym roku bardzo potrzebowałam książki, która po pierwsze, przełamie moją czytelniczą niemoc trwającą niemal cały październik, a po drugie, doda mi otuchy, gdy rzeczywistość za oknem skrzeczy i przytłacza coraz bardziej. Jako że Joanna Szarańska to specjalistka od powieści, które czytelników otulają, działają kojąco i pokrzepiająco, o czym przekonałam się już kilka razy (a najbardziej w kwietniu tego roku, kiedy przeczytałam „Poranki na Miodowej 1”), postanowiłam przeczytać jej najnowszą książkę. Świąteczną książkę - „Krainę Zeszłorocznych Choinek”.
Nie będę pisać, o czym jest ta historia, bo to każdy z Was może przeczytać na okładce książki lub na stronie dowolnej księgarni internetowej. Zaznaczę tylko, że to piękna i przejmująca opowieść o rodzinie i o tym, co w życiu najważniejsze, a o czym coraz częściej zapominamy w codziennej gonitwie, nadmiarze obowiązków, problemów i w pędzącym współczesnym świecie.
Napiszę za to w tej recenzji o tym, jak na mnie wpłynęła lektura „Krainy Zeszłorocznych Choinek”. Joanna Szarańska przywróciła mi nadzieję, że istnieje normalny świat, w którym ważne są miłość, wiara i nadzieja, gdzie ludzka życzliwość i troska są bezcenne. Przypomniała mi, że to żaden wstyd cieszyć się jak dziecko ze wspólnego ubierania choinki, z czekania na pierwszą gwiazdkę, ze wspólnego kolędowania – słowem: z magii świąt Bożego Narodzenia. Magii, której w tym roku potrzebujemy bardziej niż kiedykolwiek w naszym życiu, bo świat walczy z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
I choć wydaje się, że nie wiadomo, jakie te święta będą, to tak naprawdę będą takie, jacy jesteśmy my sami i na ile otworzymy się na najbliższych, z którymi dzielimy dom, łóżko, domowe obowiązki, a może tylko kredyt na mieszkanie? Tak, Szarańska w swoim stylu, bardzo subtelnie skłania czytelnika do refleksji. Mnie momentami jej opowieść wzruszała, a chwilami wywoływała na twarzy uśmiech.
Joanna Szarańska pisze o ludziach oraz uczuciach i relacjach, jakie ich łączą z dużą wrażliwością. Doskonale portretuje współczesnych Polaków, bez cienia złośliwości, za to z dużą życzliwością i serdecznością dla mieszkańców małych, polskich miasteczek. Czytając jej książki trudno tychże miasteczek nie polubić na tyle, aby przenieść się w ten wykreowany przez pisarkę świat.
Zobaczcie koniecznie
Przeczytałam prawie wszystkie książki tej autorki i widzę duży progres, pracę nad warsztatem, dużą uważność i subtelność jej pióra. I chyba na tym polega siła książek Joanny Szarańskiej: na nienachalnym trafianiu do serc czytelników i dużej czułości w pisaniu.
„Kraina Zeszłorocznych Choinek” to idealna lektura na ten trudny, pandemiczny czas, bo autorka przenosi czytelnika do lepszego świata i pozwala oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości. Warto poczuć magię świąt Bożego Narodzenia już w listopadzie. Bardzo polecam!
Joanna Szarańska, „Kraina Zeszłorocznych Choinek”, Czwarta Strona, 2020, 432 strony
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody
- Dwóch ukraińskich żołnierzy zadźganych nożem w Niemczech. Sprawcą... Rosjanin
- QUIZ Test MultiSelect 2024 - oto legendarny test do policji. Zmora rekrutacji!