Sprawa mafii paliwowej toczy się już od kilku lat w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Jednym z oskarżonych jest właśnie były komendant gen. Mieczysław K. Ciąży na nim zarzut korupcji, przekroczenia uprawnień oraz ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej, a co za tym idzie - zdrada swoich dawnych podwładnych. Zarzuty związane także są m.in. z przekazywaniem materiałów ze śledztw biznesmenom podejrzanym o nielegalny obrót paliwami i wyłudzeniem zwrotu akcyzy.
Generał zdaniem śledczych wziął pół miliona złotych łapówek. Prokuratorzy uważają, że przekazał przestępcom dane na temat tajnej grupy powołanej do zwalczania przestępczości paliwowej. Przesłał je rzekomo faksem z nagłówkiem śląskiej komendy do firmy BGM w Szczecinie. Miał także informować ich o pracy policji, ostrzegać.
Razem z nim na ławie oskarżonych zasiada 12 osób. To są byli funkcjonariusze komendy wojewódzkiej policji we Wrocławiu i tamtejszego oddziału Centralnego Biura Śledczego, a także szefowie szczecińskiej paliwowej spółki BGM.
Sprawa trafiła na wokandę już jesienią 2006 roku. Po trwającym 3,5 roku procesie sąd zdecydował, że będzie prowadzony od początku. Sąd Apelacyjny w Szczecinie przyznał generałowi odszkodowanie za przewlekłość postępowania .
Jak już pisał DZ - oficjalnym powodem przejścia Mieczysława K. na emeryturę była borelioza, czyli choroba spowodowana ugryzieniem kleszcza. Jako szef śląskiego garnizonu generał słynął z upodobań do luksusu. Wyremontował i urządził swój gabinet, gdy jego podwładni w komisariatach pracowali w opłakanych warunkach. Brakowało im podstawowych narzędzi pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?