Kaczyński nie znieważył Ślązaków - prokuratura odmówiła śledztwa

Przypomnijmy, po ostrych słowach prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego wypowiedzianych na początku kwietnia tego roku i oceniających Ślązaków jako krypto-Niemców, rozpętała się burza.

Śląscy politycy PO złożyli zawiadomienie do prokuratury w Katowicach, ta przekazała zgłoszenie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, na której obszarze znajduje się siedziba PiS.

Posłowie PO uznali, że Jarosław Kaczyński złamał artykuł Kodeksu karnego, który mówi o karaniu osób publicznie znieważających grupę ludności z powodu jej przynależności narodowej.

- Warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Uznała, że nie doszło do przestępstwa - poinformował nas poseł Marek Wójcik ze śląskiej Platformy Obywatelskiej.

Prokuratura nie podważyła zasadności wniosku PO, co do znieważenia. Jasno jednak stwierdziła, że aby wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego mogła podlegać karze musiałaby mieć obiektywnie charakter znieważający, a nie tylko być taką w subiektywnym znaczeniu osoby znieważonej.

- Odwołamy się od umorzenia przez prokuraturę sprawy wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o zakamuflowanej opcji niemieckiej - powiedział w TVN24 szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz.

Przypomnijmy, że nie tylko prokuratura w Warszawie-Ochocie zajmowała się wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego. Niezależnie rozpatruje ją prokuratura w Lublinie. Wniosek o wszczęcie postępowania złożył Jan Majowski, były górnik kopalni Pstrowski, który poczuł się obrażony wypowiedziami o krypto-Niemcach.

- Dlaczego? Bo uraził moje patriotyczne uczucia. Jako Ślązak, którego ojciec zginął w obozie koncentracyjnym, czuję się po prostu obrażony - tłumaczy Jan Majowski.