Charakterystyczny budynek z czerwonej cegły
Najbardziej charakterystycznym elementem kamienicy u zbiegu ulic Popiełuszki i Jasnogórskiej – poza oczywiście czerwoną cegłą – są dekoracyjne pasy kasetonów znajdujące się pod parapetami okien na pierwszym i drugim piętrze. Budynek ma niezwykle ciekawą historię. Został zbudowany w 1900 roku.
Powstał na potrzeby służb celnych Imperium Rosyjskiego, które obsługiwały pobliskie przejście graniczne w Herbach. W kamienicy znajdowała się także siedziba 42 Pułku Dragonów, którzy m.in. pełnili wartę honorową przy pobliskim pomniku cesarza Aleksandra II Romanowa.
Kamienica u stóp Jasnej Góry kryje bolesną historię
W okresie okupacji niemiecko-austriackiej w budynku rezydowała żandarmeria niemiecka. Należał on też do Wojska Polskiego, a następnie milicji ludowej i ostatecznie Policji Państwowej. To właśnie w tym miejscu swoją siedzibę – w czasie okupacji hitlerowskiej – miała Granatowa Policja.
W okresie stalinowskim natomiast kamienica u zbiegu ulic Popiełuszki i Jasnogórskiej była siedzibą Urzędu Bezpieczeństwa i miejscem przetrzymywania więźniów. O tym fakcie przypomina zresztą specjalna tablica, którą znajdziemy na fasadzie budynku. W ten symboliczny sposób upamiętniono walczących o niepodległość Polski, torturowanych i pomordowanych przez UB i SB.
Na porządku dziennym były tam okrutne przesłuchania podejrzanych o antykomunistyczną działalność połączone z torturami takimi jak rażenie prądem, wbijanie szpilek pod paznokcie, przywiązywanie do koła, bicie gumową pałką po piętach.
Raz tylko udało się więźniom uciec z tej katowni. Wśród nich był Jan Miedziejewski - żołnierz AK w latach okupacji niemieckiej, założyciel antykomunistycznej powojennej organizacji "Iskra Wolności". Uciekł z bratem i 6 współwięźniami 10 czerwca 1949 r. Akcja zaczęła się obezwładnieniem strażnika i zakneblowaniem go skarpetkami. Wspólnymi siłami wyrwali kratę w korytarzu. Uciekinierzy zdołali zbiec ostrzeliwani niecelnie przez strażników.
W piwnicach obiektu, które służyły jako areszt Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej, zachowały się do dzisiaj w niezmienionym stanie cele więzienne...
Później w kamienicy działała Milicja Obywatelska – do nowego budynku przeniesiono ją dopiero w latach 70. XX. Od tego momentu poszczególne lokale – po odpowiednim przystosowaniu - zaczęły pełnić funkcję mieszkań zastępczych. Pierwsi lokatorzy wprowadzili się do nich w 1985 roku.
Planowano też, że w budynku powstanie hotel oraz Dom Polonii. Ostatecznie jednak zaczęły tu działać placówki częstochowskiego magistratu. Przez wiele lat swoją siedzibę miał tam Miejski Zarząd Dróg i Transportu. Noszono się również z zamiarem rozbudowy obiektu o dodatkową przeszkloną kondygnację. W kamienicy miała nawet powstać galeria sztuki. Nic z tego jednak nie wyszło.
Kamienica u stóp Jasnej Góry od lat stoi pusta
Obecnie obiekt przy ulicy Popiełuszki stoi zupełnie pusty. Jest on własnością miasta. W drugiej połowie 2018 roku działający w tym miejscu Miejski Zarząd Dróg i Transportu zmienił swoją siedzibę i przeniósł się na ulicę Legionów. I mimo że od tego momentu minęły już blisko cztery lata, kamienica i znajdujący się za nią ogromny parking są pozostawione same sobie. Z budynku nikt nie korzysta.
Co istotne, kamienica wpisana jest do rejestru zabytków. Miasto przed kilkoma laty chciało nawet ją sprzedać, ale miejscy radni nie wyrazili na to zgody.
W budynku dawnej katowni UB będzie muzeum?
Wkrótce obiekt znajdujący się niemal u stóp Jasnej Góry może zyskać drugie życie. W okresie wakacyjnym Szymon Giżyński, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosił, że dawna katownia zostanie przekształcona w Centrum "Pamięć i Tożsamość". Będzie ono poświęcone antykomunistycznemu podziemiu z roku 1945 i lat późniejszych.
Według zamysłu twórców powinny w nim znaleźć siedzibę organizacje i środowiska patriotyczne, kultywujące pamięć o historii narodu polskiego, pielęgnujące kontakty z Polonią i realizujące zadania z tymi zagadnieniami związane.
Nowa instytucja kultury ma powstać dzięki wsparciu Agencji Rozwoju Przemysłu w Warszawie.
Miasto rzeczywiście zadeklarowało przedstawicielom Skarbu Państwu gotowość przekazania obiektu. Miałoby to nastąpić na zasadzie wymiany. Miasto zgodziło się oddać siedzibę dawnej katowni w zamian za działki na Dźbowie. Jest zainteresowane ich pozyskaniem z uwagi na chęć poszerzenia terenów inwestycyjnych na tak zwanych Skorkach objętych wsparciem KSSE, leżących blisko obwodnicy autostradowej miasta.
- Wartości nieruchomości gminy i Skarbu Państwa - zgodnie z wyceną – są na bardzo podobnym poziomie, wynoszącym nieco ponad 2 mln 700 tys. zł. Zamian może więc nastąpić bez konieczności dopłaty z tytułu różnej wartości zamienianych nieruchomości - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Częstochowie.
Miasto przesłało już "techniczny" wniosek o zamianę działek do Wojewody Śląskiego, który jest reprezentantem Skarbu Państwa.
- Wniosek w tej sprawie wpłynął do naszego urzędu - potwierdza Alina Kucharzewska, rzecznik Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. - Obecnie czekamy na stanowisko Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz na informację, kto w imieniu Skarbu Państwa będzie docelowo gospodarował nieruchomością i na jakie cele go przeznaczy. Po uzyskaniu odpowiedzi w tym zakresie, rozpatrzymy wniosek prezydenta - podsumowuje Alina Kucharzewska.
Nie przeocz
- Najdroższy dom na sprzedaż w Śląskiem nadal nie ma nowego właściela! Co za luksus!
- Agnieszka Radwańska buduje nowy dom. "Ostatnia prosta". Będzie luksusowo?
- Miasta w Śląskiem z największą gęstością zaludnienia. Sprawdź!
- Park Miliona Świateł w Zabrzu otwarty. Na gości czeka Alicja w Krainie Czarów VIDEO
Musisz to wiedzieć
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?