18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamraty śpiewają o pierwszej miłości

Adam Wójcik
A.P. BARCHAŃSCY
O najnowszym teledysku z zespołem Kamraty rozmawia Adam Wójcik

Do jakiej piosenki nagraliście nowy teledysk i według czyjego pomysłu?

Teledysk jest do utworu z naszej najnowszej, czwartej płyty "Świat w marzeniach". Na niej jest piosenka "Pierwsza miłość". W związku z teledyskiem zmieniliśmy trochę wokalizę, doszedł drugi głos - na płycie tego nie było. Pomysł wyszedł od Ryśka Piszczeloka, a ekipa realizująca trochę go zmodyfikowała, ale z efektu końcowego jesteśmy zadowoleni, klimat jest taki, jak chcieliśmy.

Co powinno znaleźć się w klipie aby zwracał uwagę widza?

Ogólnie klipy dzisiaj składają się z wielu migawek. Nasz teledysk był kręcony głównie dla widzów Telewizji TVS, więc poszliśmy w kierunku, który właśnie oni nam podsunęli. Przede wszystkim chcieli widzieć zespół. Klimat jest związany z samym utworem i jego tytułem. Występują też osoby nie grające w kapeli. Teledysk jest raczej spokojny, bardziej "stacjonarny", ważna jest tu muzyka.

Czy wzorujecie się na innych wykonawcach gdy kręcicie teledyski? Czy może pozostawiacie to osobom odpowiedzialnym za stronę techniczną?

Uważamy, że osoby, które się na tym znają najlepiej wiedzą jak to zrobić, ale pewne sugestie z naszej strony zawsze wychodzą. Chcemy żeby to się podobało i żeby zawsze coś tam od nas też było w całym klipie.

Czy są jakieś rzeczy, których świadomie unikacie tworząc teledysk?

Wydaje nam się, że raczej nie. To zależy też od osoby, która nagrywa teledysk. Nie wszyscy mają jednakowe możliwości techniczne, żeby na przykład wykonać różnego rodzaju przejścia obrazów i tego typu rzeczy.

Kiedy widzowie TVS będą mogli zobaczyć waszą najnowszą produkcję?

Z tego co nam wiadomo, to w pierwsze święto Wielkanocy w programie "Lista Śląskich Szlagierów".

Co daje teledysk? Czy może w czymś pomaga?

Teledysk pomaga w zdobywaniu popularności. Jeżeli ludzie słuchają muzyki w radiu, to nie kojarzą jej z konkretnymi osobami. Jest wielu wykonawców, którzy tylko śpiewają, a muzyka idzie w tle. U nas jest akurat pełny skład muzyczny. Jest wokalistka, która gra na skrzypcach w niektórych piosenkach, jest gitara, jest druga wokalistka, która gra na klawiszach i jest sekcja dęta, której skład jest różny w zależności od utworu - albo grają dwa saksofony albo klarnet i trąbka.

Czy staracie się nagrywać teledyski co jakiś czas? Czy to raczej kwestia przypadku?

Jest to głównie kwestia budżetu. Na pewno jeśli sezon będzie udany, to jeszcze jakieś klipy dojdą do tego co już mamy nagrane. Jest to w tej chwili popularne i trzeba zabiegać, żeby się pokazywać, nie tylko z wydaną płytą, ale właśnie też w teledyskach, bo wtedy jest się bardziej rozpoznawanym, co może przekładać się na ilość koncertów.

Czym zaskoczycie telewidzów w nowym teledysku?

Może nowymi strojami... Nie są to co prawda całkiem nowe stroje, bo zostały jedynie zmodyfikowane, ale może właśnie tym. W tej chwili mamy dwa rodzaje strojów. Jedne na porę jesienno-zimowo-wiosenną, a drugie letnie, i to właśnie w tych występujemy. Wybraliśmy nawet odpowiednie miejsce, żeby kolorystycznie wszystko współgrało.

Jak w waszym zespole rodzi się myśl o tym, że trzeba nagrać coś nowego, czy to piosenkę czy właśnie klip?

W naszym zespole od samego początku jest duet twórców. Rysiek Piszczelok od spraw tekstowych i Leon Majowski - klawiszowiec, który już z nami nie koncertuje - od muzyki. Udzielał się jeszcze na poprzedniej płycie Mirek Hajduk. Staramy się robić wszystko swoje własne plus wiązanki utworów biesiadnych. Zwykle rodzi się to w ten sposób, że Leon robi muzykę, a potem Rysiek pracuje nad tekstem. Klimat muzyki daje pomysł do tekstu. Próbowaliśmy kiedyś raz tylko zrobić odwrotnie i nie bardzo nam się to podobało. Myśl i pomysł piosenki rodzą się z potrzeby serca, a czasem na zamówienie naszej firmy wydawniczej. Musi być wena, wtedy się rodzą piękne rzeczy. Staramy się aby każdy utwór był inny, nie powielamy tematów.

Jakiego odbioru widzów się spodziewacie i czy macie nadzieję, że klip zbierze dużo głosów i trafi na dobre miejsce w TOP 10 "Listy Śląskich Szlagierów"?

Nadzieję trzeba mieć zawsze. Dlatego też wybraliśmy taką a nie inną piosenkę - "Pierwsza miłość". Wprawdzie jest ona śpiewana w języku literackim, i tu bijemy się w pierś, ale nie wszystkie tematy można przekazać w ten sam sposób po polsku i po śląsku. Nie zawsze te nasze zamienniki oddają klimat, o który chodzi. Czasem trzeba napisać słowa po polsku, żeby utwór miał odpowiedni oddźwięk.

Jakie są plany zespołu Kamraty?

Zaczyna się sezon, u nas można powiedzieć turystyczny, bo trochę po Polsce pojeździmy. Mamy już zamówienia na koncerty koło Wejherowa, w Skarszewach, w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego. Mamy ten komfort, że mamy kolegę, który nas wozi busem, bo wiadomo w pięciu z tym sprzętem, który mamy, swoimi samochodami byłoby trudno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!