Zienc twierdzi, że Piechula podaje na niej nieprawdziwe informacje. Kandydatowi chodzi o dwa zdania: "Jedyny mieszkaniec naszego powiatu, który ma szanse reprezentować nas w Sejmie" i "Jako mieszkaniec i jedyny kandydat naszego powiatu mam szansę zdobyć mandat poselski".
- Mam takie same szanse dostać się do Sejmu jak on - oburza się Piotr Zienc. - Piechula sugeruje także, że jest jedynym kandydatem z powiatu mikołowskiego. To nieprawda. Mieszkam od 25 lat w Orzeszu, czyli też w tym powiecie.
Przywołany do tablicy Stanisław Piechula mówi, że użył sformułowania o szansach opierając się na wynikach zeszłych wyborów. Uzyskał wtedy 9500 głosów (w powiecie 7500). Zabrakło mu 1500, by zdobyć mandat. Zienc zdobył w 2007 roku 794 głosy w powiecie. Startował z pierwszego miejsca listy PSL.
- Nasz powiat może mieć swojego kandydata tylko wtedy, jeśli wyborcy zagłosują na jedną osobę. Największe szanse mam ja - twierdzi Piechula.
Ostatecznie Zienc wycofał się z pomysłu złożenia pozwu.
- Skonsultowałem się z prawnikiem i były przesłanki, by wytoczyć proces - mówi. - Nie chcę jednak szkodzić Platformie - wyjaśnia. Panowie nie szczędzą sobie jednak uprzejmości.
- Nie ma żadnych sukcesów w przeciwieństwie do mnie, więc posługuje się takimi sloganami - mówi Zienc o Piechuli.
- Jest jak Joanna Kluzik-Rostkowska, skacze z partii do partii - odbija piłeczkę Stanisław Piechula. - Wcześniej PSL, teraz Platforma - dodaje.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?