Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolczak: samorządy w najtrudniejszej sytuacji, niektórzy mówią o eutanazji. Gość Dnia Dziennika Zachodniego i Radia Piekary

OPRAC.: KLM
Facebook.com/RadioPiekary
Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, był gościem redaktora DZ Marcina Zasady w Radiu Piekary. W rozmowie odniósł się do obecnej trudnej sytuacji finansowej samorządów. - Włodarze dużych miast już mówią o swego rodzaju eutanazji niektórych samorządów – przyznał.

Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, w środę 3 czerwca był Gościem Dnia redaktora DZ Marcina Zasady w Radiu Piekary. W rozmowie odniósł się m.in. do kształtu metropolii.

- Pomysł jednego miasta wydaje się najlepszy z możliwych. Patrząc na to, jak miasta ze sobą współpracują widać, że dużo łatwiej integrują się wokół pięciu ośrodków skupionych wokół pięciu największych miast – Katowic, Sosnowca, Bytomia, Gliwic i Tychów. Być może w tych ośrodkach łatwiej byłoby takie decyzje podejmować, niż od razu realizować pomysł jednego miasta. Ma to swoje plusy i minusy. Choć z mojego punktu widzenia jedno miasto – patrząc na perspektywę rozwoju aglomeracji – to byłoby najlepsze rozwiązanie. Być może coś na wzór ustroju warszawskiego: obecne miasta byłyby dzielnicami, miałby swoich burmistrzów, obecnych prezydentów wybieranych w wyborach. Ale to luźne dywagacje – powiedział.

Karolczak zaznaczył, że metropolia pozwala współpracować miastom między sobą. Wcześniej ta współpraca różnie wyglądała. - Teraz wydaje się, że jest coraz lepiej. Pierwszy krokiem myślenia o konsolidacji jest nauczenie się współpracy, bo jednak tej współpracy jeszcze nam brakuje. Widać to choćby na poziomie projektu roweru miejskiego: pięć różnych rowerów w pięciu miastach, każdy inny przetarg, inny regulamin, a na końcu wygrywa jedna firma – wskazał.

Musisz to wiedzieć

Karolczak wyznał, że metropolia przymierza się roweru metropolitarnego, ale skala przedsięwzięcia jest olbrzymia, dlatego konieczne jest dobre przygotowanie się. Dodał, że rozstrzygany jest przetarg na doradcę, który ma przygotować koncepcję i model ekonomiczno-finansowy dla roweru metropolitalnego.

- Myśleliśmy, żeby duża część rowerów była rowerem elektrycznym. Wtedy to są faktycznie rowery miejskie, a nie systemy często uważane przez miasta, jako rekreacyjne. Do czasu gdy metropolitalnego roweru nie ma, miasta realizują swoje projekty unijne – powiedział.

Zobacz i zapamiętaj

Karolczak odniósł się także do sprawy spalarni odpadów, jaka ma powstać na terenie metropolii. Przyznał, że wskazanych jest siedem lokalizacji, a prezydenci miast chcą wypracować konsensus w tej sprawie.

- Musimy nałożyć pewne kryteria, by taka lokalizacja miała sens – musi być odpowiednia lokalizacja jeśli chodzi o siatkę dróg i połączeń, czy odbiór energii i ciepła. Takie czynniki pokażą, które miasta zaproponują najlepszą lokalizację – wskazał.

Zwrócił uwagę, że proces konsultacji z mieszkańcami powinien być bardzo szeroki, by wszystkie obawy zostały rozwiane. Pytany przez Marcina Zasadę o korzyści takiej instalacji w którymś z miast Karolczak przyznał, że oprócz tańszego ciepła, jakim zasilane byłyby okoliczne budynki, to także pieniądze z podatków od nieruchomości i budowli, które zasilałyby budżet danego miasta.

- Dla inwestycji rzędu 800 mln zł to 16 mln zł podatku rocznie, które mogły zostać przeznaczone na przykład na inwestycje w tej dzielnicy – ocenił Karolczak. Dodał, że wparciem inwestycji są zainteresowane Polski Fundusz Rozwoju oraz Europejski Bank Inwestycyjny. A metropolia ma już odłożone część pieniędzy na budowę takiej instalacji. Pytany przez redaktora DZ o to, kiedy taka spalarnia mogłaby zostać wybudowana ocenił, że potrzeba na to ok. 5 lat.

Karolczak odniósł się także do sytuacji związanej z epidemią – trzymiesięczne obostrzenia spowodowały duże straty w transporcie, rzędu 20 mln zł mniej z wpływów z biletów. - Jeśli tendencja się utrzyma, to koniec roku zamkniemy w kwocie 100 mln zł straty z tytułu sprzedaży biletów. Mam nadzieję, że mieszkańcy wrócą do komunikacyjni publicznej – przyznał.

Nie ukrywał, że tymi kosztami zostaną obarczone samorządy, które i tak w czasie epidemii poniosły największe straty. Wiele miast patrząc dalekowzrocznie wyszło z pomocą dla przedsiębiorców, a teraz okazuje się, że w najtrudniejszej sytuacji będą właśnie samorządy.

- Największe ubytki w dochodach w realizacji swoich zadań będą dotyczyły samorządów. Włodarze dużych miast już mówią o swego rodzaju eutanazji niektórych samorządów. Jeśli samorząd nie będzie wstanie zbilansować swoich wydatków i wpływów, to z zgodnie z ustawą takie miasto być może czekać komisarz – ocenił.

Wskazał przy tym, że przesunięcie terminu rozliczenia podatku PIT oraz CIT dla przedsiębiorców z kwietnia na koniec maja spowodowało już duże straty. Samorządy dostały obniżone składki, np. Katowice o 40 mln zł mniej. - W czerwcu będziemy rozliczać się za maj. Mam nadzieję, że te niedobory będą wyrównane. W innym przypadku sytuacja samorządów byłaby katastroficzna – ocenił Karolczak.

To jest zabawne

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera