MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karwat: Co dzieje się z pokoleniem JP2, z którego nawet kibice mieli się kochać?

Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat arc.
Co zostanie, co „powinno” zostać w młodych Polakach, gdy Franciszek wróci do Watykanu, a ten przecież od Krakowa czy Częstochowy nie aż tak daleko. Jakie wtedy pojawią się spekulacje? Bo to oczywiste, że wielu zada podobnie sformułowane pytania, które zostaną potem wielokrotnie powtórzone, może nawet po latach, a odpowiedzi będą się zmieniały.

Czy pamiętamy, gdy zgodnie się mówiło - po spektakularnym misterium śmierci, jakie chyba naprawdę przed całym światem „zainscenizował” umierający przez tyle dni i tygodni Karol Wojtyła - że oto w naszym kraju ukonstytuowało się, budzące tak wielką nadzieję na przyszłość „pokolenie JP2” - wrażliwe na każdego człowieka, prawdziwie, a nie na pokaz, respektujące podstawowe wartości moralne, od-rzucające nienawiść na rzecz miłości w chrześcijaństwie najważniejszej.

Aczy pamiętamy, że wówczas - chyba na prawach ekspiacji, nie twierdzę, że od razu fałszem podszytej - nawet kibole, posługujący się na stadionach piłkarskich raczej kijami bejsbolowymi niż rozumem czy sercem, wpadali sobie w objęcia - i nie tylko podczas „mszy pojednania”. Zdawać się mogło, że „żabole” z Górnika już na zawsze będą żyli w zgodzie z „rucholami” z Chorzowa, a ci z katowickiej Gieksy wreszcie docenią prawo „goroli” z Sosnowca do manifestowania uczuć do swojego klubu. I vice versa! Czy pamiętamy, jak wtenczas młodzieżówki partii rządzących (i opozycyjnych), nie mówiąc już o ich nieco starszych mentorach, deklarowały, że - owszem - na pewno nadal się różnią i będą różniły, ale przecież od teraz już wyłącznie „pięknie”? Itepe, itede.

Zostało coś z tego? Tak dawno, dawno temu to było? Za górami, za lasami, za aż tak dalekimi morzami, że dzisiaj tamte scenki i deklaracje - wydaje się - z „innej bajki” wyjąłem? A czy z innej Polski? A może - po prostu - dotknęła nas amnezja i dlatego znowu trzeba „wszystko zaczynać od nowa”, bo teraz to „zupełnie inna młodzież” jest. Nie ta, co za „naszych czasów”! Niby gorsza? I właśnie dlatego nauki Jana Pawła II poszły w las? A co ze słowami, jakie głosił Benedykt XVI? Były zbyt trudne, zbyt „mądre”, by je potem można było przełożyć choćby tylko na przyzwoity kontakt z tym „kimś drugim”, „kimś innym”?

Nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań. Tylko się ich domyślam, lecz one są tak niepewne, więc nie będę mędrkował. Wiem jedno: powinniśmy sobie te pytania zadawać, bo może wtedy zdołamy zrozumieć, o czym ten Franciszek tak naprawdę do nas mówi i dlaczego przypomina - chyba nie tylko mnie - Chrystusa-rewolucjonistę, którego wykoślawiony wizerunek przylepiała sobie na T-shirty młodzież w dobie kontr-kultury lat 60. i 70. poprzedniego wieku. Czy o niesionym przez niego przesłaniu też zapomnimy, a o to tym łatwiej, że on do nas przecież po polsku nie chce gadać?!

Krzysztof Karwat

*Przejmująca historia Macieja Cieśli. To o nim mówił papież Franciszek
*Ale burza! Samochody zatopione przy M1 w Czeladzi ZDJĘCIA + WIDEO
*Tylko szaleniec mógłby się rzucić na tego policjanta ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*Najlepsze baseny w województwie śląskim [TOP 10 BASENÓW]
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!