Paweł Kukiz, notabene wychowany na Śląsku Opolskim, mówił wówczas, że nic o tym nie wiedział. To dziwne, ale chyba możliwe, bo posłanki, które zadecydowały o natychmiastowym wyrzuceniu tych projektów do kosza, niebawem zabrały swoje zabawki i przeprowadziły się do tej największej sejmowej piaskownicy, zachowując w niej osobny kącik. Jedna z nich wsławiła się niesfornością podczas głosowań usuwających katastrofalne dla naszych stosunków z Izraelem i USA zapisy, dotyczące „szkalowania narodu polskiego”.
To właśnie jej paluszkiem osobiście pogroził prezes. Pamiętacie tę scenkę? Tym samym owa bezkompromisowa dama - znawczyni problematyki śląskiej, w ogóle spraw mniejszości narodowych i etnicznych - zajęła trwałe miejsce w dziejach parlamentaryzmu polskiego. Ślązacy - obojętnie: razem czy osobno - też od czasu do czasu, wzorem prezesa, powinni używać wskazującego palca, bo on może służyć nie tylko do grożenia; świetnie nadaje się też do „popukania”.
Powie ktoś: co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Chciałbym w to wierzyć, że tym razem Paweł Kukiz nie wpuścił na swe listy populistów i skrajnych narodowców, choć sam twierdzi, że w Parlamencie Europejskim chciałby współpracować z takimi partiami, jak włoski Ruch Pięciu Gwiazd i paroma innymi ugrupowaniami, określanymi mianem - najdelikatniej ujmując - eurosceptycznych. Co w tym towarzystwie - teoretycznie rzecz biorąc - mieliby robić Ślązacy?! Doprawdy, partie, o których mówimy, nie znoszą nie tylko imigrantów, ale także wszelkich niezidentyfikowanych „mieszańców”.
Mam świadomość, że to są tylko takie niewinne gry i zabawy towarzyskie, bo w naszych realiach wszyscy przymierzają się już do wyborów jesiennych, parlamentarnych. Partie ogólnopolskie chętnie będą łowiły także na płytszych wodach, odwołując się do jako tako sformalizowanych środowisk społecznych i liderów lokalnych, których potencjał wyborczy jest nie do pogardzenia, nawet jeśli bezpośrednio nie przełoży się dla nich na mandat poselski. Politycy wiedzą, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego niewiele jest miejsc do obsadzenia, a ostateczna rozgrywka będzie miała, jak zwykle, charakter ponadkrajowy i ponadnarodowy. Najistotniejsze zatem, do jakich rodzin politycznych „zapiszą się” nasi nowi eurodeputowani. Na to - pośrednio - mamy wpływ.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
W PUNKT ODC. 4 - Ile wart jest widz Ekstraklasy?
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?