Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasacja odrzucona. Ofiara księdza pedofila dostanie 1 mln zł odszkodowania od Kościoła katolickiego. To koniec tej głośnej sprawy

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Pixabay
We wtorek 31 marca 2020 r. Sąd Najwyższy w części oddalił, a w części odrzucił skargę kasacyjną na wyrok przyznający ofierze księdza Romana B. z Zakonu Chrystusowców rekordowe (1 mln zł) odszkodowanie i dożywotnią rentę. Oznacza to, że Kościół katolicki musi zapłacić kobiecie, która jako dziecko była gwałcona i więziona przez księdza Romana B., wszystkie zasądzone pieniądze. Z powodu epidemii koronawirusa odbyło się niejawne posiedzenie Sądu Najwyższego, bez udziału stron.

Sprawa kobiety, ukrywającej się pod imieniem Katarzyna, która pozwała Zakon Chrystusowy o zadośćuczynienie i dożywotnią rentę za to, że zakonnik Roman B. uczynił z niej, gdy miała 13-4 lat (w latach 2006-2007) seksualną niewolnicę, była głośna na całą Polskę.

Adwokat kobiety wskazywał, że inni księża wiedzieli o jej krzywdzie. Roman B. gościł ją na plebanii, jeździł z nią po kraju po kościelnych instytucjach.

Rekordowe na skalę Polski odszkodowanie za krzywdy wyrządzone dziecku przez księdza pedofila

Kobieta wywalczyła w 2018 r. w sądzie w Poznaniu (w okręgowym, a później apelacyjnym) rekordowe odszkodowanie za swoje krzywdy - 1 mln złotych oraz dożywotnią rentę.

Była to pierwsza sprawa dotycząca pedofilii w polskim Kościele, w której sąd uznał odpowiedzialność instytucji kościelnej za działania księdza pedofila.

Wyrok był prawomocny, ale chrystusowcy złożyli kasację. Wskazywali, że nie poczuwają się do odpowiedzialności za Romana B. Przekonują, że działał bez ich wiedzy.

Sprawa kasacji wlokła się przez wiele miesięcy. "Katarzyna", ofiara księdza pedofila, założyła na Facebooku profil "Skrzywdzona przez Kościół katolicki", w którym opisywała sądową walkę z chrystusowcami oraz swoją, osobistą, z demonami przeszłości. Domagała się jak najszybszego zakończenia sprawy kasacji, argumentując, że ciągnące się procedury i niepewny finał negatywnie odbijają się na jej stanie zdrowia.

"Katarzyna" pisała na Facebooku dzień przed posiedzeniem Sądu Najwyższego:
"Jeśli wyrok jutro zostanie utrzymany, to będzie to pierwszy przypadek w Polsce, w którym płacić za pedofilię ma Kościół Katolicki jako Instytucja, a nie jak do tej pory jedynie sprawca i to również bardzo rzadko".

Mam nadzieję, że jutro nastanie historyczny dzień, który nie tylko otworzy furtkę do walki o sprawiedliwość innym ofiarom, ale również skończy się bezkarność tych, którzy pod płaszczykiem Boga i dobra niszczą dziecięce życia.

Sąd Najwyższy oddalił i odrzucił skargę kasacyjną Zakonu Chrystusowców

Sąd Najwyższy w końcu zajął się sprawą kasacji 31 marca 2020. Posiedzenie, z racji epidemii koronawirusa, było niejawne. Ani adwokaci zakonu chrystusowców, ani adwokat poszkodowanej nie mogli być obecni na posiedzeniu.

Sąd Najwyższy ostatecznie w części oddalił, a w części odrzucił kasację wyroku w sprawie "Katarzyny".

Ksiądz uczynił z dziewczynki swoją seksualną niewolnicę

Jak pisze "Głos Wielkopolski" ksiądz Roman B. został zatrzymany w 2008 roku, tuż przed wyjazdem na misję do Anglii. Zarzucono mu wielokrotne wykorzystywanie dziewczynki poniżej 15. roku życia. Ofiara księdza pochodziła z tzw. trudnej rodziny. Ksiądz wykorzystał tę sytuację. Zabrał ją z domu rodzinnego pod pozorem zapewnienia nauki w jednym z miast woj. zachodniopomorskiego.

Nie przegap

Zobacz koniecznie

Sąd podczas procesu karnego wskazał, że wkrótce uczynił z niej seksualną niewolnicę. Dziewczyna, z powodu traumatycznych doświadczeń, podejmowała próby samobójcze. W sprawie pojawił się ponadto wątek ciąży, w którą miała zajść wskutek gwałtów oraz późniejszej aborcji. Miałby ją zorganizować jej oprawca u zaprzyjaźnionej pani ginekolog związanej z Kościołem. Ostatecznie wątek ciąży i aborcji nie został potwierdzony w śledztwie.

Ksiądz Roman B. został skazany najpierw na 8 lat więzienia, a w procesie odwoławczym skrócono mu karę do 4 lat. Wpływ na skrócenie wyroku miał fakt, że stwierdzono u niego zaburzenia pedofilijne. To, zdaniem sądu, musiało wpłynąć na to, że będzie w więzieniu znacznie krócej. W połowie 2012 roku, po odbyciu kary, ksiądz wyszedł na wolność i zamieszkał w domu Chrystusowców w Puszczykowie pod Poznaniem.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera