Po świetnej powieści „Czterdzieści minus” Katarzyna Kostołowska serwuje nam „Czterdzieści plus”. Oto minęło kilka lat, a główne bohaterki: Magda, Anita, Aśka i Karola, które poznaliśmy w „Czterdzieści minus”, niezmiennie trwają w przyjaźni i nadal mieszkają we Wrocławiu. I potrzebują siebie bardziej niż kiedykolwiek.
Anita ma dwóch synów i z trudem radzi sobie z rolą matki Polki, zwłaszcza w momentach, kiedy uświadamia sobie, że jej wysportowany i znacznie od niej młodszy mąż jest obiektem pożądania młodych i atrakcyjnych kobiet. Anicie brakuje pracy. Wszak Czekoladziarnia to biznes jej życia, który - z uwagi na dzieci - musiała zostawić na głowie wspólniczki – Magdy.
A Magda układa sobie życie na nowo z Pawłem. Wydaje się, że jest szczęśliwa, ale… No właśnie. Jak zadra tkwi w niej zdrada męża. Magda nie umie ani wybaczyć byłemu mężowi, ani zapomnieć i zostawić przeszłości za sobą. Czy odważy się na rozliczenie z przeszłością?
Karola ponownie szuka chłopaka idealnego, który ją doceni i zrozumie. Chudnie w oczach. Mimo że ma swoje problemy, stara się być podporą dla przyjaciółek.
Jednak najbardziej pokiereszowana w „Czterdzieści plus” jest Aśka. Kobieta wyjeżdża z partnerem do Londynu i za wszelką cenę chce zapomnieć o tragedii, jaką przeżyła i jaka naznaczyła ją na zawsze. Czy pobyt w Londynie okaże się udany? Czy Aśka zdoła zapomnieć i normalnie żyć? Czy tęsknota za przyjaciółkami nie okaże się zbyt silna? A może w Londynie otworzą się przed nią nowe, zawodowe możliwości?
„Czterdzieści plus” to barwna i ciepła powieść o tym, co w życiu najważniejsze: o przyjaźni na całe życie i o miłości, o tym, że aby wybaczyć innym i zrobić krok do przodu, najpierw trzeba wybaczyć samemu sobie. To także powieść o tęsknocie za tym, co utracone bezpowrotnie, za niespełnionymi marzeniami.
Magda, Anita, Aśka i Karola to bohaterki z krwi i kości, których nie sposób nie polubić. Każda z nich jest inna, ale w każdej można odnaleźć cząstkę siebie. Przyjaciółki nie są idealne, są za to prawdziwe. I dlatego książka „Czterdzieści plus” jest lepsza niż seriale „Sex w wielkim mieście” i „Przyjaciółki”, bo na wskroś polska: z autentycznymi bohaterkami, które myślą i czują, jak współczesne Polki, mają takie same problemy i podobne powody do radości. Mają też swoje zdanie i próbują - z różnym skutkiem - walczyć o swoje marzenia. Magda, Anita, Aśka i Karola mówią i myślą jak kobiety po czterdziestce.
Jestem pod wrażeniem stylu Katarzyny Kostołowskiej, jej lekkiego pióra i odważnych spostrzeżeń na bieżące tematy społeczne. Dzięki temu „Czterdzieści plus” naprawdę wyróżnia się na tle innych powieści obyczajowych dla kobiet. W rezultacie powieść czyta się bardzo dobrze. No i Wrocław oraz Londyn w bonusie! Polecam!
Katarzyna Kostołowska, „Czterdzieści plus”, Książnica, 2019, 288 stron
Zobaczcie koniecznie
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?