Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Pawlik: Nieważne w jakim kolorze będzie medal

Tomasz Kuczyński
Z Katarzyną Pawlik, pływaczką reprezentującą Polskę na igrzyskach paraolimpijskich, rozmawia Tomasz Kuczyński

Skończyło się Euro 2012, zbliżają się igrzyska olimpijskie, a po nich igrzyska paraolimpijskie też w Londynie. Czuje pani podekscytowanie zbliżającymi się najważniejszymi zawodami w ciągu czterech lat?
Czuję, że do startu w igrzyskach jest coraz mniej czasu. Ekscytacji, czy euforii nie przeżywam, może takie uczucia pojawią się w Londynie. Po prostu, skupiam się na ciężkiej pracy, która jest podporządkowana igrzyskom.

Jak wyglądają teraz pani przygotowania?
Weszłam w etap bezpośrednich przygotowań. Jestem praktycznie cały czas na zgrupowaniach, w miejscach, gdzie są do dyspozycji długie baseny. Mój dzień jest bardzo wyczerpujący - mam dwa treningi pływackie, do tego dochodzi siłownia, bieganie, rozciąganie. Około sześciu godzin dziennie poświęcam na ćwiczenia. Między poszczególnymi treningami jest czas na regenerację, aby wytrzymać takie obciążenia.

Mówi pani o zgrupowaniach. Ile ich zostało do igrzysk?
Teraz jestem w Olsztynie, potem będę w Ostrowcu Świętokrzyskim, a następnie czekają mnie treningi u siebie w Gliwicach.

Z igrzysk w Atenach przywiozła pani trzy medale, z Pekinu aż cztery. Ile będzie w Londynie?
Jadąc od Pekinu myślałam o jednym krążku i tak też jest przed startem w Londynie. Zrobię wszystko, aby zdobyć medal, bo poświęciłam bardzo dużo czasu na przygotowania. W ciągu tych czterech lat nie było mi łatwo, miałem kontuzję, przez którą nie mogłam kontynuować treningów z dużymi obciążeniami. Nieważne więc w jakim kolorze ma być medal, najważniejsze żeby udało się go zdobyć. Świat poszedł do przodu, więc wiem, że bardzo trudne zadanie przede mną. Co będzie, czas pokaże.

Pani koronną konkurencją pozostaje 400 metrów stylem dowolnym?
Dokładnie tak, to się nie zmienia i właśnie na tej konkurencji chcę się skupić w walce o medal. Tak jak dotychczas prowadzi mnie trenerka Grażyna Błaszczak.

Wcześniej musiała pani godzić treningi pływania z nauką. Jak jest teraz?
Skończyłam w ubiegłym roku studia, więc mogę się poświęcić tylko sportowi. Jedynym moim zajęciem są przygotowania do igrzysk w Londynie.

Jaką uczelnię pani skończyła?
Górnośląską Wyższą Szkołę Handlową w Katowicach, na kierunku fizykoterapia. Jak już nie będą pływała jako zawodniczka, mam zabezpieczenie na przyszłość.

Otylia Jędrzejczak narzekała kiedyś, że trudno jest pływakom wytrzymać reżim treningowy. Miała dosyć treningu w basenie, który określała jako pływanie od ściany do ściany...
Taki cel, jakim są igrzyska mobilizuje zawodnika do coraz większego wysiłku. Nie mam znużenia pływaniem od ściany do ściany, choć bywają chwile zwątpienia. Pojawiają się wtedy, gdy cały czas jestem na obozach i nie mam czasu na prawdziwy odpoczynek.

Czy to prawda, że gdy miała pani osiem lat, byli trenerzy twierdzący, że nie nadaje się pani do tego sportu?
No faktycznie tak było.

Kiedy przywozi pani medale z igrzysk, uśmiecha się pani na tamtą wspomnienie?
To było, minęło i nie wracam do przeszłości.

Wracając do przyszłości... Była pani już w Londynie?
Byłam tam przejazdem, a w samej Anglii wielokrotnie na zawodach. Niestety nie miałam możliwości spróbowania sił w basenie, w którym będą rozgrywane zawody olimpijskie. Była taka możliwość, ale jednak nie pojechaliśmy.

Wcześniej będzie okazja zobaczenia igrzysk w telewizji.
Będę bacznie obserwowała igrzyska osób zdrowych, jestem ciekawa jak świat u nich poszedł do przodu. A potem zobaczymy jak będzie na paraolimpiadzie.

W Pekinie ustanowiła pani rekord świata na 400 m st. dowolnym. Jakie ma pani wyniki na obecnym etapie przygotowań?
Do mojego rekordu świata nieco mi brakuje, ale do osiągnięcia szczytowej formy mam jeszcze trochę czasu. Od połowy lipca 2011 roku cały czas jestem w mocnym treningu, czasy które uzyskuję "na zmęczeniu" są naprawdę na przyzwoitym poziomie.

Katarzyna Pawlik

Urodzona 17 lutego 1989 roku w Bytomiu pływaczka reprezentująca barwy Startu Katowice po raz trzeci wystąpi na igrzyskach paraolimpijskich.
W Atenach w 2004 roku zdobyła trzy medale - złoty i dwa srebrne, a w Pekinie w 2008 roku cztery razy stanęła na podium sięgając po złoto, dwa srebra i brąz.
Zawodniczka od urodzenia cierpi na chorobę neurologiczną, powodująca zaburzenia ruchu i ośrodka mowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!