Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice dostarczały prof. Kuryłowiczowi wielu wyzwań

Tomasz Konior
arc
O prof. Stefanie Kuryłowiczu, który zginął w wypadku lotniczym, z wybitnym śląskim architektem Tomaszem Koniorem, rozmawia Grażyna Kuźnik

Tragiczna śmierć Stefana Kuryłowicza w wypadku lotniczym w Hiszpanii, to wielka strata dla polskiej architektury. Pana dotknęła osobiście, bo dobrze znał pan profesora.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Wszedł do mojej pracowni, a byłem wtedy bardzo młody, bez żadnego dorobku, ledwie po dwudziestce. On natomiast był już projektantem światowej sławy, dwadzieścia lat ode mnie starszym. Podał mi rękę i powiedział: "Jestem Stefan. Tak będzie łatwiej". Od razu ujawnił swoją charyzmę. Dbał o najwyższą jakość swoich projektów, ale także swoich relacji z ludźmi i o wartość własnego życia.

Był człowiekiem wielu pasji.
W tym związanej z lotnictwem. Ta właśnie namiętność, niestety, przyczyniła się do jego śmierci. W mojej pamięci pozostanie jako absolutnie wybitny, światowej sławy architekt i wzór dla młodszych adeptów jego zawodu. Mam nadzieję, że jego żona Ewa, również architekt, którą bardzo kochał i doskonale się z nią rozumiał, będzie kontynuowała jego zamierzenia.

Profesor zaprojektował wiele sławnych budynków w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, ale do Katowic nie miał szczęścia. Nie mamy ani jednego budynku jego autorstwa.
Nie zgodzę się z tym, że nie miał szczęścia. Znam co najmniej dwa świetne projekty, które przygotował specjalnie dla Katowic i które czekają na realizację. Jeden to Silesia Towers przy ul. Chorzowskiej, czyli dwa wieżowce przy Silesia City Center, które miały stanowić swoistą bramę wjazdową do Katowic. Drugi to wieżowiec naprzeciw obecnego Muzeum Śląskiego, przy ul. Roździeńskiego, dla jednego z największych w kraju developerów. Gdyby te piękne obiekty powstały, zyskalibyśmy prawdziwą ozdobę miasta.

Ale ich nie ma...
Tylko dlatego, że są to bardzo kosztowne inwestycje, a finansowe zabezpieczenie takich projektów nie jest łatwe. Mam nadzieję, że kryzys minie i budynki staną na wyznaczonym miejscu. Wierzę, że je wkrótce zobaczę.
Wydaje się, że dla profesora Kuryłowicza idealne miasto musiało być pełne drapaczy chmur. Kiedyś wypowiedział się przeciwko ogródkom działkowym w mieście. Twierdził, że działkowicze zawłaszczają przestrzeń, która powinna należeć do wszystkich.
I miał rację. Zależało mu na jak najlepszym wykorzystaniu wspólnej przestrzeni. Wolał, żeby na tych zielonych terenach były parki, dostępne dla każdego mieszkańca. W ogóle był przeciwko zawłaszczaniu miejskiej przestrzeni przez jakieś grupy społeczne. Dotyczyło to na przykład zamkniętych osiedli. Takie rozwiązanie, podobnie zresztą jak mnie, bardzo mu się nie podobało. Uważał, że w mieście ludzie powinni czuć się bezpiecznie i miasto powinno wszechstronnie dbać o jakość życia wszystkich mieszkańców, a odgradzanie się i wydzielanie zamkniętych obszarów temu nie służy.

Profesor dbał także o jakość życia bezdomnych zwierząt, bo ten światowej sławy architekt zdecydował się zaprojektować dla nich nowoczesne schronisko w Warszawie. Poświęcił temu tematowi sporo uwagi, chociaż władze stolicy w końcu uznały, że psom aż taki prestiż się nie należy.
Lubił wyzwania, nawet jeśli dotyczyły mniejszych projektów. Podziwiałem, jak z banalnych zamówień powstają pod jego ręką arcydzieła. Nie odpuszczał żadnego tematu.

A kiedy stawał na katowickim Rynku, to nie bolały go zęby?
Właśnie nie, bo na miasto patrzył inaczej niż zwykli ludzie. Widział w miejskiej przestrzeni prowokację, pole dla swojej wyobraźni, a Katowice, trzeba przyznać, dawały mu sporo wyzwań. To był przecież fenomenalny architekt, wizjoner, wiedział jak zmienić przestrzeń na lepsze.

Podobał mu się projekt Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia w Katowicach pana autorstwa?
Tak. Zaprojektował mniej więcej w tym samym czasie Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, mieliśmy o czym rozmawiać, korzystałem z jego doświadczeń. On współpracował z akustykami ze Stanów Zjednoczonych, a ja z japońskimi. Podziwiałem jego dar nawiązywania kontaktów z ludźmi, układania sobie przyjaznych relacji z zespołem. Także i pod tym względem będzie dla mnie zawsze niedoścignionym wzorem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!