Nowy dworzec autobusowy w Katowicach za 66 mln zł i szpetny kontener z biletami obok. Co poszło nie tak?
Stary dworzec autobusowy przy ulicy Skargi w Katowicach był szpetny i zapuszczony, ale działało przy nim sześć punktów sprzedających bilety. Nowy otwarto pod koniec września ubiegłego roku. Jest nowoczesny, przestronny, uporządkowany, kosztował 66 mln zł, ale punkt kasowy jest tu tylko jeden.
- Przy Skargi dwa były w sąsiedniej kamienicy, kiedyś także jeden w Supersamie i trzy na placu dworcowym. Sporo, ale każdy się utrzymywał, a i tak zdarzały się przed nimi kolejki – wspomina Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu spółki Sindbad, której autobusy kursują z Sądowej. Choć bilety tego przewoźnika są sprzedawane w kontenerze, który stanął w pobliżu nowego dworca, to punkt nie należy do tej firmy. Właścicielem jest przedsiębiorstwo Mazurkiewiczów, którzy z Sindbadem współpracują ponad 30 lat.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Ten kontener mi też się nie podoba – przyznaje Leszek Mazurkiewicz. - Został przeniesiony ze Skargi, tam spełniał swoją funkcję: służył pilotom i kierowcom. Oczywiście nie wygląda dobrze, ale pomyślałem, że zmodernizuje go dopiero na miejscu – już przy Sądowej, gdzie udało mi się wynająć niedużą działkę. Nie sądziłem, że temat wywoła takie poruszenie – mówi. Jak zastrzega punkt sprzedaży nie został jeszcze otwarty.
- Do końca miesiąca zostanie unowocześniony, z zewnątrz będzie w kolorze szarym, tak aby wtopić się w tło i nawiązać do sąsiedniego dworca. Będą też na nim nowe reklamy, a teren wokół zostanie uporządkowany i zazieleniony – obiecuje Mazurkiewicz.
Jak wspomina startował w przetargu na najem pomieszczeń kas przy Sądowej, ale przegrał licytację.
Za mało kas przy Sądowej? "Ruchu nie ma, a kolejki już są"
W budynku nowego dworca jest jeden punkt z dwoma stanowiskami. To zdaniem przewoźników zdecydowanie za mało, w związku z czym wokół Sądowej – jak twierdzą - na pewno pojawią się kolejne. Kontener Mazurkiewicza to po prostu pierwszy z nich.
- To pewne. Problem w tym, że nowy dworzec został tak zaprojektowany, że jest tu tylko jedno malutkie pomieszczenie z dwoma stanowiskami do obsługi. Teraz, w związku z epidemią, ruchu dużego nie ma, ale i tak dostajemy sygnały, że tworzą się tu kolejki. Gdy ruch autobusowy wróci, a prędzej czy później wróci, to ten punkt sobie po prostu nie poradzi – ocenia Bogdan Kurys.
Kasy – jak komentuje – to najsłabszy element „Sądowej”. - Poza tym oceniamy to miejsce bardzo pozytywnie, wygląda dużo lepiej niż poprzedni dworzec. Natomiast jego przepustowość będziemy mogli ocenić dopiero, gdy wróci normalny ruch – mówi wiceprezes Sindbada.
Jak sprawę komentuje miasto? Michał Łyczak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, ocenia, że pojawienie się kontenera ”to potwierdzenie zwiększającej się popularności Dworca Autobusowego przy Sądowej”.
- W budynku znajdują się dwa stanowiska kasowe, które na bieżąco obsługują pasażerów w należyty sposób. Jeśli po pandemii okaże się, że są one niewystarczające, to jest możliwość utworzenia trzeciego – dodaje.
Łyczak zwraca też uwagę, że kontener stoi na prywatnej działce, w związku z czym miasto ma z związane ręce.
- Oczywiście sprawdzimy czy przedsiębiorca, który go tam ustawił posiada wszystkie niezbędne zgody i pozwolenia oraz czy kontener stanął zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jeśli jest to obiekt tymczasowy, to może funkcjonować na tym terenie nie dłużej niż 180 dni – podkreśla rzecznik.
Sądową otwarto we wrześniu, a pod koniec roku zamknięto stary dworzec przy Skargi
Przypomnijmy: nowy międzynarodowy dworzec autobusowy w Katowicach, wybudowany za 66 mln zł (w tym 43 mln zł pochodziły z unijnego dofinansowania) znajduje się między ulicami Sądową a Goeppert – Mayer. Został otwarty 30 września.
Zobacz koniecznie
Na węzeł składają się budynek obsługi podróżnych z poczekalnią, toaletami, przechowalnią bagażu, kioskiem, bistro i kasami. Są tu też perony ukryte pod dużą, białą wiatą oraz parking dla 55 samochodów.
Z kolei stary katowicki dworzec został zlikwidowany pod koniec ubiegłego roku, a teren przy Skargi ogrodzono. Docelowo ma tu powstać biurowiec. Inwestorem będzie Echo Investment, firma, która wybudowała w Katowicach galerię handlową Libero, a także dwa kompleksy biurowców: A4 Business Park przy Francuskiej, a ostatnio Face&Face Business Park przy Chorzowskiej.
Nie przeocz
- Obecnie pracujemy jeszcze nad projektem. Wkrótce będziemy mogli opowiedzieć o szczegółach, jednak na tym etapie jest za wcześnie, by mówić o dokładnych parametrach obiektu. Zamierzamy stworzyć tam nowoczesną przestrzeń, wpisującą się w tkankę miasta, a sam kompleks nie będzie odbiegał skalą od naszego znanego i świetnie odebranego katowickiego projektu Face2Face Business Campus – zapowiedziała pod koniec stycznia Weronika Ukleja z Echo Investment.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?