Po pierwszym spotkaniu informacyjnym dotyczącym budowy tramwaju na południe Katowic, rodzi się pytanie, czy mieszkańcy południowych dzielnic rzeczywiście chcą tej inwestycji. W poniedziałek okazało się, że podzielony jest Ochojec. Katowiczanie, którzy spotkali się z urzędnikami i przedstawicielami Tramwajów Śląskich, więcej mieli wątpliwości, co do przedsięwzięcia niż sympatii wobec planów urzędu. Wczoraj wypowiedzieli się mieszkańcy Piotrowic. Kolejne spotkania odbędą się dziś i jutro.
Przypomnijmy: koszt przedłużenia linii tramwajowej z Brynowa do Kostuchny to około 110 mln zł (dotąd urzędnicy mówili o 90 mln zł). Cały nowy odcinek ma mieć - w zależności od wariantu - 4,5 albo 5,5 kilometra długości, będzie na nim od sześciu do dziewięciu przystanków, zaś czas przejazdu z pętli w Brynowie do pętli Kostuchna miałby wynieść od 9 do 14 minut.
Tramwaj, który roboczo nazwano Odrodzenie, ma w ciągu godziny przewieźć nawet 2500 osób. Urzędnicy chcą, aby korzystali z niego także kierowcy, dlatego przy obu pętlach powstaną centra przesiadkowe, działające w systemie park&ride. Harmonogram inwestycji zakłada, że budowa linii miałaby się rozpocząć w 2017 roku i potrwać rok. Spółka Tramwaje Śląskie wybrała już wykonawcę studium przedprojektowego. Dokument ma być gotowy w lipcu, na jego podstawie powstanie projekt budowlany.
Uczestnicy spotkania w Ochojcu mieli jednak wątpliwości co do harmonogramu, który ich zdaniem jest naciągany i co do popularności linii. - Czy ktoś zbadał, ile osób faktycznie chce tego tramwaju? Ile będzie z niego korzystało? - pytała pani Mirosława. - Po co realizować coś, zanim się nie zapytało mieszkańców, czy tego w ogóle chcą - denerwowała się kolejna z uczestniczek.
Zebrani pytali, czy nie lepiej inwestować w kolej, albo uruchomić więcej linii autobusowych.
- Autobusy będą stały w jeszcze większych korkach, na wąskich drogach, których nie zamierzamy poszerzać - odpowiadał Bogusław Lowak, naczelnik Wydziału Transportu UM w Katowicach. Przyznał, że miasto planuje wykorzystać infrastrukturę kolejową, ale w Podlesiu i Piotrowicach, w Ochojcu stawia na tramwaj.
Emocje budziły proponowane przez urząd warianty przebiegu nowej linii. Jedni krzyczeli, inni nie kryli oburzenia. Generalnie mieszkańcy Ochojca podzielili się: jedni są przeciw poprowadzeniu linii przez ciasną zabudową, drudzy: przez lasy i w pobliżu rezerwatu Ochojec.
Pierwsi dopytywali, jak urzędnicy w ciasnych uliczkach zamierzają zmieścić dwa tory i czy zbadano wpływ linii na konstrukcję starych, zniszczonych budynków, przy których, często w bardzo niewielkiej odległości, będzie przejeżdżał tramwaj. Drudzy oburzali się, że magistrat do tej pory nie zbadał jak inwestycja wpłynie na środowisko.
Przedstawiciele UM odpowiadali, że w ciasnych uliczkach linia będzie musiała być poprowadzona jezdnią, a ruch tramwajowy będzie się odbywał wraz z kołowym. - Na ulicy Radockiego tory mogą zostać wydzielone z jezdni, ale kosztem likwidacji znajdujących się przy ulicy parkingów - tłumaczył Lowak.
Oburzonym katowiczanom urzędnicy tłumaczyli, że projekt jest dopiero w fazie koncepcyjnej i więcej będzie wiadomo dopiero po przygotowaniu studium.
*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?