O włos, a o zabójstwie, dokonanym w mieszkaniu jednego z bloków na osiedlu Tysiąclecia, byśmy się nie dowiedzieli. Sprawcy, a było ich dwóch - 25- i 44-latek - przed opuszczeniem mieszkania, w którym najpierw pobili, a potem zadźgali matkę i syna, odkręcili kurki z gazem. Liczyli, że dojdzie do wybuchu, który zatrze ślady zbrodni. Zapomnieli, o sąsiadach, którzy gdy tylko gaz wyczuli, zaalarmowali strażaków.
Alarm ogłoszono w niedzielę, 2 sierpnia, nad ranem. Strażacy pojawili się na Tysiącleciu, ale do mieszkania, z którego gaz się ulatniał wejść nie mogli, wyważyli drzwi i zastali makabryczny widok. Na podłodze leżały dwa ciała, jak się później okazało 64-letniej kobiety i jej 44-letniego syna. W szyję mężczyzny wbity był nóż, kobieta też zmarła od rany kłutej.
Początkowo śledczy brali pod uwagę, że mogło dojść do rodzinnej awantury, a w jej wyniku zabójstwa i samobójstwa. Ślady i obrażenia ofiar wskazywały jednak inny scenariusz.
- Przyjmowaliśmy rożne wersje zdarzeń, rodzinna awantura była jedną z nich, ale nigdy nie jedyną - wyjaśnia Katarzyna Małecka-Kowalczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Prokuraturze Rejonowej Katowice - Zachód. Co ostatecznie przesądziło, że pod zarzutem podwójnego zabójstwa zatrzymani zostali 44-latek z Warszawy i 25-latek z Katowic, prokurator zdradzić nie chce.
- Zabrany materiał dowodowy, opinie biegłych, zabezpieczone ślady, które pozwoliły nam na wytypowanie sprawców - ucina temat Małecka-Kowalczyk.
Podkreśla wkład w śledztwo kryminalnych, którzy ustalili, gdzie sprawcy mogą przebywać.
Udało się także ustalić prawdopodobny przebieg wydarzeń. Zabójcy w mieszkaniu nie znaleźli się przez przypadek. Zabity 44-latek znał młodszego z oprawców, spotkał go wieczorem 1 sierpnia w towarzystwie starszego kolegi. Obu zaprosił do siebie.
- Spożywali alkohol. Kilka godzin później mężczyźni zaatakowali 44-latka i jego matkę. Oboje zostali brutalnie pobici. Zginęli najprawdopodobniej dlatego, że mogliby rozpoznać sprawców - mówi Jacek Pytel, rzecznik prasowy katowickiej Policji. Po brutalnym zabójstwie bandyci zabrali z mieszkania drobne przedmioty o wartości kilkuset złotych. Wychodząc, odkręcili gaz, do eksplozji jednak nie doszło, a ślady w mieszkaniu pozwoliły dotrzeć do sprawców.
44-latek został zatrzymany w poniedziałek w mieszkaniu na warszawskiej Pradze, dzień później 25-latek w szpitalu psychiatrycznym w Katowicach. Dlaczego przebywał w lecznicy i na co choruje, śledczy zdradzić nie chcą.
W nocy z czwartku na środę na wniosek prokuratora, sąd zdecydował o osadzeniu obu w areszcie śledczym. Obu grozi nawet dożywocie.
To nie jedyna zbrodnia na katowickim osiedlu Tysiąclecia
- W grudniu 2014 r. ubiegłego roku w bloku Dawid zabił swoją dziewczynę Martę. Młody mężczyzna zabił nożem swoją byłą narzeczoną, a następnie wyszedł (albo wyskoczył) przez okno i spadł z 12. piętra bloku. Oboje mieli po 25 lat. Mieszkali razem, byli parą. Ona miała powiedzieć, że odchodzi. On nie wytrzymał, pokłócili się, chwycił nóż... Gdy na miejsce przyjechała policja ona leżała martwa w mieszkaniu, on - martwy na asfaltowym parkingu przed blokiem.
- W maju 2015 32-latek zabił na Tysiącleciu swojego 30-letniego kolegę. 32-latek spotkał kolegę w rejonie pawilonu handlowego przy ulicy Bolesława Chrobrego na osiedlu Tysiąclecia. Między mężczyznami doszło do kłótni, podczas której 32-latek wyjął z kieszeni nóż i zadał swojemu koledze pięć ciosów. 30-latek zmarł na miejscu.
*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polomos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Tak policja w Katowicach ściga i strzela do pirata drogowego ZOBACZ ZDJĘCIA
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Strefa 30 Katowice ZA i PRZECIW MAPKA + SONDA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?