Katowice: Zmiany w tunelu pod rondem. Będą m.in. nowe kamery i dymomierze

- Prace, również te prowadzone przy wymianie kamer, będą się odbywały nocą, bez konieczności wyłączania tunelu z ruchu - zapowiada Piotr Handwerker, dyrektor MZUiM.

To dobra wiadomość dla kierowców. Długim na 600 metrów tunelem miesięcznie przejeżdża około 2 miliony aut. Jeśli z jakichś przyczyn jest zamykany, korkuje się całe śródmieście Katowic i drogi dojazdowe do ronda.

Obecnie tunel oraz jego okolice monitorują 32 kamery. - Wszystkie zostaną wymienione, a dodatkowo pojawi się kilka nowych - mówi Handwerker. System monitoringu pod rondem działa już piąty rok, od grudnia 2006 roku, kiedy tunel został oficjalnie otwarty.

W tym czasie kamery zarejestrowały tysiące wybryków kierowców. Pracownicy Centrum Obsługi Tunelu, w którym obraz z monitoringu wyświetlany jest na kilkunastu monitorach, kolekcjonują najbardziej spektakularne nagrania.

Wśród nich są popisy motocyklistów, którzy przez tunel przejeżdżają z prędkością ponad 200 kilometrów na godzinę. Albo nagrania pieszych, którzy beztrosko i najczęściej krokiem tanecznym wchodzą na podziemne jezdnie. Bywa też, że wjeżdżają tu rowerzyści i, co wydawałoby się oczywiste, kierowcy, tyle że... pod prąd. Do tunelu wjechali też kiedyś złomiarze z wózkiem wyładowanym złomem, a było też nawet tak, że wewnątrz zasnął pijany mężczyzna.